Nowa obsesja nastolatek. Rodzice słyszą, iż one "tego koniecznie potrzebują"

mamadu.pl 1 tydzień temu
Niepozorny pluszak o zębatej buźce zawładnął sercami młodszych nastolatek. Labubu – trochę słodki, trochę straszny – to dziś jeden z najbardziej pożądanych dodatków wśród dziewczynek w wieku 10–13 lat. Co takiego ma w sobie ten "potworek z ostrymi ząbkami", iż stał się modowym must-have i społecznym symbolem?


Mała maskotka – wielkie emocje


Pamiętam, jak nie dalej jak 3 lata temu na wszystkich straganach w madmorskich miejscowościach królował Huggy Wuggry. Obrzydliwy potworek, którego pokochały dzieciaki i każdy chciał go mieć. Teraz podobnej modzie ulegają nastolatki: jak jeden mąż wszystkie chcą mieć Labubu i wręcz twierdzą, iż "go potrzebują". Czy to tylko pluszak, czy już zjawisko społeczne? jeżeli jesteście rodzicami dziewczynki w wieku 10–13 lat, jest duża szansa, iż już słyszeliście o Labubu. A jeżeli nie – przygotujcie się, bo ta niepozorna maskotka z ostrymi zębami właśnie zawładnęła sercami młodszych nastolatek. I to nie za sprawą uroczej buźki czy miękkiego futerka, tylko... pazura – dosłownie i w przenośni.

Labubu wygląda jak króliczek skrzyżowany z elfem i potworkiem z kreskówki. Ma uszka, duże oczy, ale też złośliwy uśmiech i ostre zęby, które sprawiają, iż nie da się go pomylić z klasycznym słodziakiem. I to właśnie ta mieszanka uroku i mroku sprawia, iż dziewczyny go uwielbiają.

Przytulankę tę nastolatki noszą jak modny dodatek – przypiętą do plecaka, torebki czy choćby paska od spodni. Z jednej strony to tylko pluszak, ale z drugiej – symbol przynależności do grupy – wiecie, jak to jest z nastolatkami. Dziewczyny marzą o nim, bo mają go wszystkie koleżanki. Nie mieć Labubu to jakby nie mieć konta na TikToku czy nie wiedzieć, kim jest Wednesday Addams. To nie tylko zabawka – to kod kulturowy.

Niektóre nastolatki kupują całe serie figurek i maskotek z tej linii, inne zadowalają się jedną sztuką – ale za to tą "wymarzoną". Bo Labubu występuje w różnych wersjach: jako aniołek, potworek, wróżka albo rockman z kolczykiem. Każda postać ma inny charakter i styl, dzięki czemu łatwo znaleźć taką, która pasuje do właścicielki.

Dlaczego dzieciaki to kochają?


Trudno nie zauważyć, iż współczesne dzieci i młodzież lubią rzeczy, które są trochę dziwne, trochę mroczne, trochę zabawne. Pamiętacie serię kreskówek ("Happy Tree Friends"), w których urocze zwierzaczki wpadały pod piły, kosiarki i inne pułapki, a mimo to dzieci je kochały? Labubu ma podobny klimat: wygląda jak ktoś, kto mógłby się znaleźć w takim animowanym świecie. Nie jest słodki w klasycznym sensie – jest oryginalny. I to właśnie przyciąga młodsze nastolatki.

To także pokolenie, które lubi rzeczy "z drugim dnem". Labubu nie jest tylko do przytulania – on ma charakterek, który pokazuje dzięki ostrych ząbków. Można w nim dostrzec coś więcej niż tylko zabawkę – może trochę buntu, trochę czarnego humoru, może choćby odrobinę kontrowersji. A przecież młodzież właśnie tego szuka – czegoś, co pozwala im wyrazić siebie i jednocześnie być częścią większej społeczności.

Skąd się wzięła ta moda?


Labubu powstał już kilka lat temu, ale dopiero teraz zrobił prawdziwą furorę. Wszystko zaczęło się od Hongkongu i pomysłu ilustratora Kasinga Lunga, który stworzył cały świat małych stworzeń z charakterem. Produkcją zajęła się firma Pop Mart, znana z "blind boxów", czyli pudełek z niespodzianką, które kupując, nie wiesz, którą wersję maskotki wylosujesz. Dla dzieci i młodzieży to dodatkowy element zabawy i emocji. Właściciel firmy w Chinach zarobił już na uroczych potworkach krocie.

Popularność wystrzeliła za sprawą TikToka i Instagrama – tam pluszaki pojawiły się w rękach znanych influencerek i gwiazd. Labubu zawitał też na wybiegach Paryża, a choćby do torebek takich marek jak Chanel. Dziś ta zabawka to nie tylko przedmiot – to trend, który rozlał się na cały świat i trafił też do Polski.

Dla dorosłych może to wyglądać jak kolejna chwilowa moda. Ale warto się przyjrzeć temu zjawisku bliżej. Labubu nie tylko pokazuje, co teraz jest "na topie" wśród młodszych nastolatek, ale też mówi coś o tym pokoleniu: iż lubi rzeczy nietypowe, iż ma dystans do słodyczy i infantylności, iż szuka zabawy, ale też własnej tożsamości.

Labubu nie jest najtańszą zabawką – ceny oscylują w okolicach 200-300 zł. W niektórych miejscach zdobycie ulubionej wersji graniczy z cudem – trzeba mieć szczęście, refleks albo zasobny portfel (na aukcjach ceny potrafią rosnąć błyskawicznie). Czy moda na Labubu przeminie? Pewnie tak. Ale póki co – warto wiedzieć, o co chodzi, kiedy córka z błyskiem w oku prosi o "tego potworka z ząbkami".

Źródło: businessinsider.com.pl


Idź do oryginalnego materiału