Noworodek w oknie życia we Wrocławiu. To przy dziewczynce znalazły siostry

natemat.pl 1 dzień temu
W czwartek przed południem, po uruchomieniu alarmu w oknie życia we Wrocławiu, siostry zakonne odnalazły kilkudniową dziewczynkę. Dziecko otrzymało imię Joanna i zostało przewiezione do szpitala na badania.


Jak podaje Gość Niedzielny, alarm rozległ się po godzinie 11:00 przy ul. Rydygiera we Wrocławiu. Siostry boromeuszki znalazły w oknie życia nowonarodzoną dziewczynkę. Przy dziecku znajdowały się pieluszki, środki higieniczne oraz butelka z mlekiem. Początkowo nieco płakała.

Jedna z sióstr nakarmiła dziecko, które gwałtownie się uspokoiło. Następnie dziewczynka została przewieziona do placówki medycznej na badania. – Z naszego niezbyt długiego kontaktu z nią możemy powiedzieć, iż wyglądała na zdrowe dziecko. Ma duże szanse na adopcję – powiedziała siostra Ewa Jędrzejak SMCB, prezes Fundacji "Evangelium Vitae", która prowadzi wrocławskie okno życia.

To już 24. dziecko pozostawione w tej placówce. Wrocławskie okno życia, pierwsze tego typu miejsce na Dolnym Śląsku znajduje się przy ul. Rydygiera 22–28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.

Kilkudniowa dziewczynka w oknie życia we Wrocławiu. To 24. dziecko pozostawione w placówce


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w kwietniu siostry boromeuszki znalazły w oknie życia 2-letniego chłopca. – Chłopiec był zadbany, rezolutny i inteligentny. Mówił pełnymi zdaniami. Dziękował na każdym kroku. Dobrze wychowany – mówiła wówczas siostra Ewa Jędrzejak. Zwróciła uwagę na wiek dziecka. Był on znacznie starszy niż dzieci, które zwykle trafiają do okna życia.

W tym miejscu rodzice decydują się pozostawić swoje dzieci anonimowo, nie są nigdzie zarejestrowane. – Ktoś je zna, w jakimś otoczeniu żyło. Ktoś może niedługo o nie pytać – mówiła dla wrocławskiego "Gościa Niedzielnego".

Na antenie TVN24 siostra dodała, iż chłopczyk był "przesympatyczny". Wyznał, iż "przyprowadził go tatuś i dał mu lizaka".

Źródło: Gość Niedzielny


Idź do oryginalnego materiału