
Przez ponad ostatnich 30 lat znacząco zmieniło się postrzeganie roli poszczególnych rodziców w wychowaniu dzieci, a wraz z kształtowaniem się nowego wizerunku ojca pojawiły się także znaczące zmiany w prawie.
Przez wiele lat uprawnienia do wszelkiego rodzaju urlopów związanych z narodzeniem się dziecka przysługiwały niemal wyłącznie kobietom. w tej chwili mężczyźni mają już prawo do urlopów „tacierzyńskich”, rodzicielskich, ojcowskich, opiekuńczych i okolicznościowych. Tylko czy z nich korzystają?
Tacierzyński jest, ale w Polsce słabo wykorzystywany
Prawo zostało znowelizowane w dobrym kierunku w 2002 roku. Wtedy wprowadzono przepis, który pozwala ojcu dziecka na korzystanie z urlopu macierzyńskiego w momencie, gdy matka po 14 tygodniach wykorzystanego urlopu macierzyńskiego rezygnuje z pozostałej jego części. To tzw. urlop „tacierzyński”.
Z danych ZUS wynika, iż w 2024 roku 41 900 ojców w całej Polsce skorzystało z urlopu rodzicielskiego (tacierzyńskiego). To ponad dwa razy więcej niż w 2023 roku (19 000) i jedenaście razy więcej niż w 2022 roku (3 700), ale to wciąż mało popularna wśród mężczyzn opcja. Zdecydowało się na nią zaledwie 4 proc. uprawnionych tatusiów.
Mężczyźni umieją policzyć co się bardziej opłaca
Dlaczego tacierzyński to najmniej chętnie wybierany urlop? Winna jest matematyka i ekonomia. Wysokość świadczenia podczas urlopu rodzicielskiego wynosi 70 proc. podstawy pensji.
– choćby jeżeli jest to tylko dziewięć tygodni, to może to być znaczące uszczuplenie budżetu gospodarstwa domowego, a w związku z tym, iż mężczyźni statystycznie zarabiają więcej od kobiet, może powodować pewne problemy finansowe – tłumaczył dr Łukasz Jasiński, ekonomista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Polskim Radiu. – Poza tym choćby okres kilku tygodni znajdowania się poza rynkiem pracy może wpłynąć w jakiś sposób na dalszą karierę mężczyzn – dodaje. Jaki rodzaj urlopu jest najchętniej wybierany przez mężczyzn i na jakich warunkach opisuje Infotuba.pl.