Początek szkoły to stres dla dzieci, ale i dla rodziców
Ostatnie dni sierpnia to dla wielu rodziców i dzieci czas odliczania do rozpoczęcia roku szkolnego. Dzieciaki szykują plecaki i zeszyty, rodzice dopinają sprawy organizacyjne. Jednak nie tylko zakupy wyprawkowe i sprawy logistyczne są ważne.
To także okres przygotowania emocjonalnego – zarówno dziecka, jak i dorosłego. Jak podejść do tego mądrze, by 1 września nie stał się źródłem niepotrzebnego stresu?
Oto kilka wskazówek na podstawie rozmowy PAP z Magdaleną Tereszkiewicz-Mosek, psycholożką pracującą w Poradniach Harmonia Grupy Lux Med.
Pierwszy dzień szkoły to przeżycie dla całej rodziny. Dzieci stoją przed nowym doświadczeniem, ale i rodzice często wracają wspomnieniami do własnej edukacji – czasem dobrymi, czasem trudnymi. Ekspertka zwraca uwagę, by tego nie mieszać, choć warto opowiedzieć zainteresowanemu 7-latkowi o własnych początkach w szkole.
Podziel się anegdotą, ale nie obiecuj cudów
– Warto jednak w tym wszystkim rozdzielić nasze doświadczenia od tego, co może czuć dziecko. Ważne, abyśmy rozpoznali nasze uczucia i emocje związane z tym ważnym wydarzeniem. A jeżeli mamy jakieś obawy z tym związane, to nie obarczajmy tym dziecka – podkreśla w rozmowie z PAP Magdalena Tereszkiewicz-Mosek.
Rodzice często chcą dodać dziecku otuchy. Jednak, jak zauważa psycholożka, lepiej unikać zapewnień typu "na pewno będzie super" czy "świetnie sobie poradzisz". Dlaczego? Bo tak naprawdę nikt nie wie, jak ten dzień potoczy się w praktyce. jeżeli dziecko będzie niezadowolone czy smutne, może winą obarczyć rodzica, który obiecywał, iż tak nie będzie.
Zamiast tego warto sięgać po wspomnienia – prawdziwe historie ze swojego dzieciństwa. – Dzielmy się anegdotami i opowiadajmy o sytuacjach, które nam się przytrafiły. Niech to będzie część ciekawej, ważnej historii, a nie źródło stresu dla dziecka – radzi specjalistka.
To mogą być zarówno wesołe wspomnienia o pierwszych przyjaźniach, jak i zwyczajne trudności, np. poszukiwania toalety w nowej szkole. Dzieci lubią takie opowieści – dają im poczucie, iż nie tylko one stają przed nowymi wyzwaniami.
Wzmacniaj, zamiast oceniać
Zamiast mówić: "dasz sobie radę", można odwołać się do umiejętności, które dziecko już ma. – Można dziecku powiedzieć: no nie wiem, jak w tej szkole będzie, ale wiem, iż potrafisz to i to, i to. Konkretnie – mówi Tereszkiewicz-Mosek.
Takie podejście sprawia, iż dziecko czuje się pewniej, bo widzi, iż jego mocne strony są realne i zauważone przez rodzica.
Powrót do szkoły to także zmiana rytmu dnia. Nagle pojawia się wczesne wstawanie, zadania domowe, nowe obowiązki. jeżeli w wakacje dziecko kładło się spać bardzo późno i we wszystkim miało sporo luzu, początek września może być szokiem. Dlatego psycholożka radzi, by już w ostatnim tygodniu wakacji wprowadzać stopniowe zmiany.
– jeżeli wiemy, iż aktualnie dziecko chodzi spać później, niż będzie chodziło od września, to już teraz wprowadźmy zmiany, zaczynając od małych kroków – dziś kładziemy się 15 minut wcześniej, jutro o kolejne 15 minut. To pozwoli łagodniej wejść w pewien rytm. Co ważne, będzie to łatwiejsze dla dziecka i rodzica – wyjaśnia specjalistka.
Warto też zachęcać dziecko do spokojnych aktywności, np. wspólnego czytania czy rysowania po południu. To pomoże przygotować organizm i psychikę na szkolny plan dnia.
Pierwszy dzień – bez presji
2 września (czyli pierwszy normalny dzień szkoły) to nie egzamin, tylko początek nowej przygody. Warto pamiętać, iż dziecko może zareagować bardzo różnie – od euforii po wycofanie. Niektóre dzieci opowiadają o wszystkim zaraz po powrocie do domu, inne potrzebują kilku dni, by się otworzyć.
– Będzie sporo bodźców, nowych sytuacji. Jedno dziecko będzie bardzo podekscytowane i będzie w domu opowiadać o wszystkim, drugie nic nie powie albo powie dopiero po tygodniu, iż coś się wydarzyło. Z pewnością musimy zadbać o dobrostan dziecka, o to, by jego układ nerwowy nie był przeciążony – podkreśla Tereszkiewicz-Mosek.
Dlatego nie planujmy na ten dzień dodatkowych atrakcji. Spokojny spacer czy wspólny czas w domu to najlepsze wsparcie.
Pamiętaj też o sobie
W całym tym zamieszaniu rodzice często zapominają o własnych emocjach. A przecież to także dla nich duża zmiana – powrót do rutyny, organizacja zajęć dodatkowych, obowiązków domowych i zawodowych. By dobrze wspierać dziecko, trzeba też zadbać o siebie: znaleźć chwilę na oddech, zaakceptować zmęczenie i nie wymagać od siebie perfekcji.
Ostatni tydzień wakacji to czas przygotowań – nie tylko zakupowych, ale przede wszystkim emocjonalnych. Kluczem jest spokój, stopniowe wprowadzanie rytmu dnia i otwartość na to, co dziecko przeżywa.
Nie narzucajmy mu własnych wspomnień i oczekiwań. Bądźmy uważni, cierpliwi i wspierający. Dzięki temu 1 września stanie się nie tylko początkiem roku szkolnego, ale też okazją do budowania rodzinnej więzi i wzajemnego zaufania.