Poczucie winy, o jakim mówimy tutaj w kontekście przewinień kilkuletniego dziecka, to poczucie winy wywołane reakcją dorosłego, a nie skalą przewinienia. To są z reguły rzeczy małe, nieistotne.
Misiak pisze o przypadkowym wlaniu perfum mamy do czajnika z wodą, ja pamiętam równie niepozorne, głupiutkie błędy, które w niewłaściwym momencie wywołały chaos. Padły na podatny grunt, na moment zachwiania równowagi emocjonalnej moich bliskich, a w rezultacie, w połączeniu z moją wysoką wrażliwością eskalowały do przepłakanej nocy i dni "wyjętych z życia".
I o tym pisze wyczerpująco jak zwykle Agnieszka Misiak i ja to bardzo czuję. I bardzo bym chciała nie przenieść tego łańcuszka pokoleniowego na moje dziecko.
Poniżenie i empatia
Agnieszka Misiak, psycholożka, autorka fenomenalnej książki dla dzieci, prowadząca webinary dla rodziców i profesjonalistów. Wspierają mnie jej słowa i kursy na mojej rodzicielskiej drodze i od czasu do czasu chcę się z państwem nimi podzielić. Warto.
Tym razem Misiak pisze o wyrzutach sumienia dziecka. O tym, czy dziecko "powinno je mieć?". I pięknie opisuje schematy, które nami kierują. Od złości po zawstydzanie dziecka, a często również kary. I wyjaśnia, dlaczego to nigdy nie otwierało żadnych drzwi komunikacyjnych i nigdy ich nie otworzy:
"Jesteśmy w złości i prowadzimy tę sytuację po automacie. Według schematu, którego doświadczaliśmy jako dzieci.
Musi być winny, winny musi się przyznać, musi ponieść karę (zwaną dla lepszego samopoczucia konsekwencjami) i nauczyć się, iż tak się nie robi. Wstyd i wyrzuty sumienia wydają się nam nieodłącznym elementem tego procesu.
Kiepskie zachowanie (przekroczone granice / złamane zasady) > przyznanie się > wstyd zmiksowany z poczuciem winy > kara > przyrost neuronów odpowiedzialnych za empatię > wzrost kompetencji i lepsze zachowanie w analogicznej sytuacji w przyszłości.
Przykro mi. To tak nie działa. Wiem, iż ty też widzisz, iż ten schemat, opisany dwie linijki wyżej, nie może wspierać zdrowia psychicznego".
Po więcej odsyłam was już do strony i profilów autorki.
Czytajcie, myślcie o swoich reakcjach, pracujcie nad sobą. Mamy realny wpływ na to, co z dzieciństwa zapamiętają nasze dzieci. Mamy narzędzia, dostęp do wiedzy, jakiej nie mieliśmy nigdy wcześniej. Nie marnujmy tego.
Nie dokładajmy łez naszym dzieciom.
Życie jest wystarczająco trudne.