Dr Becky, niezwykle znana psycholożka, opublikowała na swoim oficjalnym profilu post, w którym porusza kwestię słuchania, a adekwatnie: współpracy dziecka. Pisze o tym, iż z jej doświadczenia wynika, iż nie o sam akt słuchania właśnie chodzi, a o chęć współpracy i podjęcia naszej prośby.
Trzy strategie
Oto trzy strategie, które mogą pomóc, gdy zwykłe "zrób to, proszę" nie wystarcza:
1. Daj dziecku wybór.
Dzieci, podobnie jak dorośli, potrzebują poczucia wpływu i autonomii. Gdy mają wrażenie, iż wszystko jest im narzucane, często reagują oporem – nie dlatego, iż są niegrzeczne, ale dlatego, iż pragną mieć kontrolę nad swoim światem.
Zamiast mówić: "Załóż buty natychmiast", spróbuj:
– "Chcesz założyć trampki czy kalosze?".
– "Wolisz najpierw się ubrać, czy pomóc mi spakować przekąski?".
Dając dziecku ograniczony, ale realny wybór, przeramowujesz sytuację z rozkazu na współdziałanie. kooperacja nie polega na ślepym posłuszeństwie – polega na zaangażowaniu.
2. Spróbuj wnieść do komunikatu humor.
Nuda i powtarzalność sprawiają, iż dzieci przestają reagować na komunikaty rodziców. jeżeli jednak potrafisz rozbroić sytuację żartem, zmieniasz dynamikę. Humor nie musi być wymyślny – wystarczy, iż będzie niespodziewany.
Zamiast bezbarwnego "Czas się myć", spróbuj:
– "Uwaga, uwaga! Poszukiwany groźny brudas! Ostatnio widziany w łazience!".
– "Szczotka do zębów chce zatańczyć z tobą walca – dasz jej szansę?".
Dzieci wchodzą w zabawę, bo to ich naturalny język. jeżeli ty pokażesz gotowość do uśmiechu, dużo łatwiej przekierujesz ich uwagę – z oporu na aktywność.
3. Wiedz, kiedy odpuścić.
Nie każda "bitwa" jest warta walki. Czasem największym wyzwaniem dla rodzica jest odróżnienie, kiedy chodzi o zasadę, a kiedy o upór. Przeciąganie liny, w której każda strona trzyma się kurczowo swojego końca, może prowadzić tylko do zerwania więzi – nie do rozwiązania.
Zadaj sobie pytania:
– Czy to jest naprawdę ważne w tej chwili?
– Czy chodzi o bezpieczeństwo, wartości, czy może tylko o mój nastrój?
Czasem wystarczy powiedzieć: "Ok, widzę, iż teraz to nie zadziała. Pogadamy za chwilę". Dajesz dziecku przestrzeń, ale też uczysz je, iż nie wszystko musi być natychmiast i na siłę. To lekcja cierpliwości – dla obu stron.
Współpraca z dzieckiem to nie kontrola. To relacja, która opiera się na szacunku, elastyczności i uważności. Czasem wystarczy krok w bok – jedno zdanie inaczej, trochę humoru, odrobina wyboru – by to, co wydawało się niemożliwe, zaczęło się dziać naturalnie.