REKLAMA
We Francji istnieje obowiązek szkolnictwa dla dzieci od trzeciego roku życia. Kiedy moje dziecko poszło pierwszy raz do przedszkola, byłam totalnie w szoku, jak to wszystko wygląda. Na pierwszym miejscu - adaptacja, a raczej jej brak. Przychodzicie z dzieckiem do przedszkola, żegnacie się przy drzwiach i to tyle- opowiadała na zamieszczonym filmiku - Odbieracie [dziecko - przyp. red.] pod koniec dnia. Nie ma możliwości, iż zostaniecie z dzieckiem pół godziny, godzinę. Tak już jest. Płacze? Mówią: proszę się nie martwić, za dwa dni przestanie, proszę zaufać systemowi - dodała.
Zobacz wideo
Jakie obowiązki mają przedszkolaki w domu? "Umyć ręce, zrobić siku"
Przedszkole we Francji. PosiłkiTiktokerka poruszyła też kwestię jedzenia, które we francuskiej kulturze odgrywa przecież ogromną rolę. Śniadania dzieci jedzą w domu. Rodzice mogą je zabierać na obiad o 12.00 i odprowadzać do placówki o 13.30. Drugą opcją jest zostawienie dziecka w sali, gdzie dostaje posiłek. Rodzice płacą za niego, tak samo jak w Polsce. - Dostaje trzydaniowy obiad: przystawkę, danie główne i deser - wyjaśniła pani Luiza. Dodała w komentarzach, iż płaci około 15 euro (około 64 zł) miesięcznie za wyżywienie z wyłączeniem jednego dnia w tygodniu (w środy jej dziecko nie uczęszcza do placówki). Wielu komentujących pisało jednak, iż muszą płacić choćby 9 euro (około 38 zł) dziennie.My płacimy 0,90 euro (około 3,85 zł) za posiłek na chwilę obecną. Gdy zapisywaliśmy syna, mieliśmy mniejsze dochody, więc przelicznik był mniejszy. Od września będziemy płacić więcej, jeszcze dokładnie nie wiem ile, ale maksymalna cena za posiłek w mojej gminie wynosi 2,85 euro- powiedziała w rozmowie z eDziecko.pl Luiza Pliszka. - W przedszkolu nie ma śniadania, dzieci mają obiad trzydaniowy a po południu goûter, są to tubki owocowe, rzadziej jakiś owoc, częściej gofr lub ciastko - dodała. Mieszkającą we Francji matkę zaskoczyła też kwestia obuwia, w którym dzieci chodzą w przedszkolu. W Polsce standardem jest, iż maluchy mają w szatni worki z kapciami, które zakładają na czas pobytu w placówce. We francuskim przedszkolu, do którego chodzi jej dziecko, jest zupełnie inaczej.
Dzieciaki biegają cały dzień w butach, w których przyszły. Nie zakładają kapci- powiedziała.Internauci: Nie wszędzie jest tak samoPod nagraniem pojawiło się kilkanaście komentarzy. Niektórzy przyznają, iż wiele kwestii m.in. organizacyjnych różni się w zależności od przedszkola.Nie wiem, w której części Francji jesteś, ale u nas w Alzacji pierwszy dzień można było z maluchami być 30-40min. (...) I u nas są bambosze- napisała jedna z internautek. "Jesteśmy w regionie paryskim. Mogłam zostać [z dzieckiem - przyp. red.] chyba godzinę, jak przyszło pierwszy raz", "Urodziłam we Francji dwójkę dzieci (..) Przez pierwsze dwa dni mogłam zostać z dziećmi po godzinie, kolejne dwa dni po 30 min, kolejny poniedziałek 15 min. Najgorsza jest pora jesień-zima, gdzie dzieci w kaloszach są cały dzień" - opowiadały też inne komentujące.Zobacz również: Polska mama z Paryża: Pediatrzy radzą tu, żeby dziecko wypłakać, to będzie lepiej spało
W Polsce przedszkole nie jest obowiązkoweW Polsce nie ma obowiązku przedszkolnego. Od 2017 roku jest obowiązek uczęszczania sześciolatków do zerówki. Do przedszkoli mogą chodzić maluchy od trzeciego roku życia. Za zgodą dyrektora placówki mogą być też przyjęte do placówki dzieci, które ukończy dwa i pół roku, jednak te dzieci nie mogą brać udziału w rekrutacji do publicznych placówek. jeżeli chodzi o terminy rekrutacji, to różnią się od siebie w zależności od regionu i miasta. zwykle realizowane są w lutym i marcu.Samorząd ma obowiązek zapewnić miejsce wychowania przedszkolnego każdemu dziecku, które ma 3 lata i mieszka na jego terenie. W przypadku, gdy maluch nie dostanie się do żadnej ze wskazanych placówek, wówczas przydziela mu się miejsce w przedszkolu, w którym jest wolne miejsce.Mieszkasz za granicą? Opowiedz nam o tamtejszych przedszkolach i szkołach! Pisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość. Zachęcamy do udziału w sondażu.