Prowadzi dzieci do szkoły w specjalnych stylizacjach. "Inne matki mi zazdroszczą"

gazeta.pl 1 godzina temu
Macierzyństwo wywraca życie do góry nogami. Wielu kobietom kojarzy się ze skupieniem na dzieciach i codziennych obowiązkach, często kosztem własnych potrzeb. 44-letnia Carla Bellucci ma jednak inne podejście.
Niektórzy rodzice lubią wyróżniać się z tłumu, a najlepszym tego przykładem jest Carla Bellucci, matka czwórki dzieci. Kobieta każdego ranka odprowadza dzieci do szkoły w pełnym makijażu, perfekcyjnie wystylizowanych włosach i ekstrawaganckich strojach. Jak twierdzi, inne matki są zazdrosne o jej wygląd, a choćby obawiają się, iż może "ukraść" ich małżonków. Carla jednego dnia zakłada skórzany kombinezon, kolejnego przyciąga wzrok różową sukienką, a ostatnio pojawiła się w krótkiej zielonej sukience z efektownym makijażem. Carla nie widzi w tym niczego złego: "Jestem pewna siebie. Wyglądam świetnie, świetnie się czuję i jestem dobrą mamą" - podkreśla w rozmowie z portalem mirror.co.uk.

REKLAMA







Zobacz wideo Jak wybrać pediatrę dla noworodka?



Styl kontra zazdrość i presja otoczenia
Nie wszystkim podoba się ekstrawagancki wygląd Carli. "Mówią, iż ubieram się, jakbym poszła do klubu nocnego, a nie jak mama" - przyznaje. Sama zauważa jednak, iż jej styl dodaje pewności siebie i sprawia, iż czuje się dobrze, a jej mąż jest z niej dumny. Carla przekonuje, iż nie ma powodu rezygnować z własnego stylu tylko dlatego, iż jest mamą.



Matki często o sobie zapominają
Wiele mam żyje w ciągłym biegu: szkoła, posiłki, zakupy, sprzątanie i troska o rozwój dziecka. W takim rytmie łatwo zapomnieć o własnych potrzebach, bo najważniejsze staje się dziecko i jego potrzeby. A kiedy kobieta poświęca chwilę dla siebie: na makijaż, fryzjera czy spokojne wypicie kawy, pojawia się nieuzasadnione niczym poczucie winy. A przecież troska o siebie to nie egoizm. Carla Bellucci pokazuje, iż znalezienie złotego środka nie jest wcale trudne. Można dbać o swój wygląd i jednocześnie być obecną, ciepłą i troskliwą mamą.


Carla przyznaje, iż fakt, iż wciąż wygląda tak młodo to nie tylko zasługa zabiegów medycyny estetycznej, ale też życia w zgodzie ze sobą: brak regularnych godzin pracy od 9 do 17, własna działalność, podróże, masaże czy pomoc domowa. I to właśnie te codzienne rytuały pozwalają jej zachować świeżość, energię i pewność siebie, co przekłada się także na satysfakcję z macierzyństwa.


Ważne, by znaleźć złoty środek
Choć przykład Carli może budzić kontrowersje, jest też lekcją dla innych matek. W codziennej rutynie łatwo zapomnieć o sobie, poświęcając każdą chwilę dzieciom i rodzinie. Warto jednak znaleźć złoty środek: dbać o siebie, wyznaczać granice i pamiętać, iż pewność siebie i własny styl nie wykluczają troski o rodzinę.



Masz ochotę podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami w tym temacie? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału