"Pruje się pani czy nacinamy?". Lekarz podczas porodu zaproponował jej dodatkowy szew dla męża

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Rafal Malko / Agencja Wyborcza.pl


Idą do lekarza obolałe, pełne nadziei, iż usłyszą konkretną diagnozę i rozwiązanie problemu. Zamiast tego muszą jednak mierzyć się z nieprzyjemnymi komentarzami, choćby w ciąży. Nasze czytelniczki podzieliły się ze mną swoimi historiami dotyczącymi polskiej służby zdrowia.
Gdy idziemy do lekarza albo zgłaszamy się do szpitala, liczymy na fachową pomoc. W rzeczywistości nasze objawy są często bagatelizowane lub musimy mierzyć się z zarzutami, iż niepotrzebnie zajęłyśmy komuś miejsce w kolejce. Słowa typu "jesteś młoda, co ci może dolegać w tym wieku" są na porządku dziennym. Boleśnie przekonało się o tym pięć naszych rozmówczyń.

REKLAMA







Zobacz wideo Martyna Wojciechowska: Cieszę się, iż mam już córkę odchowaną, bo jakbym dziś miała w tym kraju zajść w ciążę i rodzić, to musiałabym się zastanowić



Tak lekarze traktują pacjentów na NFZ. Prośby o skierowanie to wierzchołek góry lodowej
W mediach pojawiają się kampanie zachęcające do regularnych wizyt u lekarza. W praktyce nie jest jednak tak kolorowo. choćby gdy zauważymy u siebie niepokojące objawy, o skierowanie na szczegółowe badania trzeba się prosić. Jedna z naszych czytelniczek podejrzewała, iż ma problemy z tarczycą. choćby po zrobieniu badań z krwi doktor zbagatelizował jej sytuację.
Zobacz też: Magiczny wieczór czy ryzykowna tradycja? Kościół jasno wskazuje, co myśli o popularnym zwyczaju

Miałam wszystkie objawy chorej tarczycy: twarz spuchnięta jak balon, oczy podkrążone, okropne boleści stawów, włosy wypadały garściami. Badania zrobione, ale z jaką łaską i prośbami o skierowanie... TSH poza normą, anty-TPO trzycyfrowe. Co na to internistka, do której chodziłam od dziecka? 'Jest pani hipochondryczką'

- napisała Magdalena w liście do nas. Z opowieści naszych czytelniczek wynika, iż zdarza się, iż nie są traktowane przez lekarzy na NFZ poważnie. Dopiero gdy decydują się pójść do specjalisty prywatnie, okazuje się, iż ich przypadek jest naprawdę pilny i już dawno ktoś powinien się nim zająć.

Usłyszałam od neurologa, iż dopóki stoję na nogach i nie robię pod siebie, to nie jest ze mną tak źle. I iż przez takie jak ja są kolejki na NFZ. Od tej wizyty minął niecały rok. Za dwa tygodnie będę miała operację kręgosłupa, a neurochirurg zapytał mnie, czemu tyle czekałam

- opowiedziała mi Ewa. Kobiety często skarżą się też na ginekologów, od których słyszą, iż ogromny ból brzucha, wzdęcia czy biegunki to normalne i iż po prostu "taka ich uroda".




Mi lekarka kiedyś powiedziała: 'Brzuch panią boli podczas okresu? A co, ma łaskotać? Jak boli, to znaczy, iż działa. A jeżeli aż tak boli, iż pani nie może wytrzymać, to nie życzę pani dzieci, bo się pani od razu przekręci'. Miałam wtedy 16 lat i to była jedna z moich pierwszych wizyt. Później okazało się, iż mam endometriozę

- opisała Dorota.





NFZ (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl


Co najbardziej przeraża kobiety w ciąży? Muszą mierzyć się z brakiem empatii
Z badania CBOS "Postawy prokreacyjne kobiet" wynika, iż 68 proc. Polek w wieku 18-45 lat nie chce lub nie wie, czy chce mieć dzieci. Położna Dominika Lipiak wskazała trzy główne przyczyny takiego stanu rzeczy: ból, obawa o zdrowie swoje i dziecka oraz brak kontroli nad własnym ciałem. Kobiety obawiają się m.in. złego traktowania w szpitalu. - W ciąży dolegliwości bólowe nie są tak silne, ale długotrwałe, i tego dyskomfortu boją się kobiety. Leczenie bólu porodowego w polskim położnictwie jest przez cały czas na niskim poziomie. Niewielki dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego nie zadowala rodzących - powiedziała w rozmowie z nami.

Usłyszałam podczas porodu, iż mogą mi zrobić dodatkowy szew dla męża. Lekarz rzucił jeszcze tekstem: Pruje się pani czy nacinamy?

- wspominała Edyta, jedna z naszych czytelniczek. Ciężarne jadą do szpitala z nadzieją na empatyczne i wyrozumiałe podejście. W rzeczywistości słyszą wiele niemiłych rzeczy, przez które tylko jeszcze bardziej się stresują. Cały czas martwią się też o dziecko. - Niezależnie od diagnostyki prenatalnej niepewność zawsze pozostaje, czy na pewno wszystko jest ok. Czy podczas porodu nie dojdzie do komplikacji, porodu zabiegowego (niezbędne jest wykorzystanie próżnociągu lub kleszczy położniczych), czy dziecko urodzi się zdrowe. Z tego powodu kobiety często chciałyby się zdecydować na cesarskie cięcie, żeby niwelować potencjalne ryzyko związane z porodem naturalnym - dodała Lipiak.




Podczas porodu wywoływanego cewnikiem płakałam z bólu, gdy mi go zakładali. Pielęgniarki od razu zaczęły rzucać komentarzami, iż 'jak ja chcę urodzić, skoro już teraz tak płaczę'. A potem jak jadłam jabłko, bo czułam, iż mdleję ze zmęczenia i muszę coś zjeść, to usłyszałam: Co to za poród? Wcale nie rodzisz, skoro masz jeszcze siłę jeść

- wyznała Weronika. Dla wielu pacjentek poród jest krępujący, a jednocześnie przerażający, zwłaszcza gdy przeżywają to po raz pierwszy. - Wysiłek, komplikacje związane z ewentualnymi zabiegami, ale i wstyd oraz skrępowanie podczas tego procesu. Brak kontroli nad tym, co dzieje się na porodówce, niemożność sporządzenia planu idealnego - wyznała położna. Lekarze jak widać, nie ułatwiają niestety tego zadania. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału