- Po jakimś czasie zauważyłam, iż zrobił się bardziej skryty. Już nie biegał tak chętnie na podwórko, żeby kopać piłkę. Wszyscy wokół wmawiali mi jednak, iż to normalne (...). Niby kiwałam głową, ale wewnątrz czułam, iż coś jest nie tak - opowiada nam Aneta, mama ośmioletniego Jasia, który doświadczył przemocy rówieśniczej.