„Przeraziło mnie, gdy mój 14-latek zapytał, jak włączyć pralkę”. To nie jest zabawne

mamotoja.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Jak nauczyć dziecko porządków i samodzielności? fot. AdobeStock/Rawpixel.com


„A gdzie się to włącza?” – pytanie, które nie powinno paść

Chłopak miał wyprać strój sportowy, który następnego dnia był mu potrzebny na WF. Mama uznała, iż to idealna okazja, by zrobił to samodzielnie. Weszła do łazienki po kilku minutach i zobaczyła syna stojącego przed urządzeniem, jakby trafił do muzeum techniki.

– Mamo, a gdzie się to włącza? – zapytał, wskazując na główny przycisk.

Mama zamarła. Nie miała pojęcia, iż jej własne dziecko nigdy choćby nie obserwowało jej przy praniu.

Jeśli nie pokazujemy, to skąd mają wiedzieć?

Kluczowa prawda, którą uświadamia sobie wielu rodziców, brzmi: dzieci nie uczą się przez osmozę. To, iż mieszkają z nami, nie znaczy, iż zaglądają nam przez ramię i analizują, jak działają sprzęty domowe.

Współczesne nastolatki dorastają w ogromnym komforcie – pranie „samo się robi”, obiad „sam się gotuje”, a brudne rzeczy „znikają”. Nie mają kontaktu z procesem, więc nie wiedzą, jak wygląda.

Bez praktyki nie ma kompetencji. To takie proste.

Samodzielność nie rodzi się w wieku 18 lat

Wiele rodzin uważa, iż nastolatek ma się uczyć, a domem zajmą się dorośli. To zrozumiałe – każdy chce odciążyć swoje dziecko. Ale w pewnym momencie robi się z tego sprzężenie zwrotne: im więcej robimy za nich, tym mniej oni potrafią.

A przecież samodzielności nie nauczą się z dnia na dzień. Nie pojawia się nagle po przekroczeniu magicznej granicy dorosłości.

Jeśli chcemy wychować młodych ludzi, którzy sobie poradzą, musimy dać im przestrzeń na uczenie się właśnie takich prostych czynności. Pralka, zmywarka, piekarnik – to nie są „obowiązki”. To życie.

I lepiej, żeby nauczyli się tego dziś, niż żeby zderzyli się z rzeczywistością dopiero na własnym wynajmowanym mieszkaniu.

Idź do oryginalnego materiału