TikTok niczym współczesny plac zabaw
Jeszcze kilka lat temu dzieci spotykały się na podwórku, grały w klasy, jeździły na rowerach albo po prostu siedziały na trzepakach lub ławkach i rozmawiały.
Dziś ich świat coraz częściej mieści się w telefonach. Największym "placem zabaw" stał się TikTok – aplikacja, którą młodzi użytkownicy znają lepiej niż dorośli.
Problem w tym, iż zamiast bawić się z rówieśnikami, dzieci spędzają godziny na bezmyślnym scrollowaniu.
Z danych Mediapanelu wynika, iż ponad 2 miliony dzieci w wieku 7-14 lat w Polsce regularnie korzysta z TikToka. Najbardziej aktywne są dziewczynki, które potrafią spędzać w tej aplikacji choćby 48 godzin miesięcznie.
To oznacza, iż dzieciaki spędzają w social mediach średnio 2 godziny dziennie – każdego dnia. Dla porównania – dorośli w wieku 20-34 lat spędzają tam średnio tylko 16 godzin w miesiącu. Różnica jest ogromna.
Media społecznościowe uzależniają jak cukier
Dlaczego dzieci tak bardzo przyciąga TikTok? Bo to miejsce pełne krótkich, intensywnych filmików, które są idealnie dopasowane do ich gustu i emocji.
Algorytmy podpowiadają kolejne treści – śmieszne, dynamiczne, czasem szokujące. Trudno się oderwać. Właśnie dlatego aplikacja tak łatwo uzależnia.
Psycholodzy porównują to do efektu "maszyny losującej" – nigdy nie wiadomo, co pojawi się za chwilę, więc scrollujemy dalej, szukając kolejnego "hitu".
Eksperci ostrzegają: nadmiar takich bodźców może negatywnie wpływać na rozwój dziecka.
Mózg wciąż się kształtuje i łatwo przyzwyczaja do silnych emocji i szybkich reakcji. Z czasem może to prowadzić do problemów z koncentracją, impulsywnością, a choćby lękami czy depresją.
Coraz częściej diagnozuje się u dzieci ADHD, zaburzenia nastroju, trudności w nauce. I choć nie da się wszystkiego zrzucić na TikToka i kontakt z ekranami, rola mediów społecznościowych w tym zjawisku jest ogromna.
Tak teraz dzieci się uczą życia w społeczeństwie
Wielu rodziców zadaje sobie pytanie: "Ile czasu dziennie dziecko może spędzać przed ekranem?". Ale tu nie chodzi tylko o liczbę minut. najważniejsze jest też to, co dzieci oglądają. Na TikToku nie brakuje treści, które dla dorosłych są zabawne, ale dla dzieci mogą być szkodliwe.
Przemoc, seksualizacja, toksyczne wzorce urody, wulgaryzmy – to wszystko trafia do bardzo młodych odbiorców i zupełnie nie jest filtrowane przez ich rodziców. Nie każde dziecko potrafi odróżnić fikcję od rzeczywistości i dlatego tak ważna jest obecność dorosłych – rozmowy, zainteresowanie tym, co dziecko ogląda, wspólne ustalanie granic.
Sam zakaz zwykle nie działa, ale świadome towarzyszenie dziecku w cyfrowym świecie – już tak. Warto też samemu się edukować w tym, jakie negatywne skutki niosą dla rozwoju dziecka ekrany.
Jeszcze niedawno dzieci po szkole biegły na plac zabaw. Dziś wiele z nich choćby nie wychodzi z domu, bo na dworze nie ma się z kim spotkać. Problem w tym, iż świat online nie zastąpi tego, co daje realna relacja z rówieśnikami.