— Przypominasz mi o utraconej młodości! — powiedział mi mąż

przytulnosc.pl 3 miesięcy temu

Niektórzy mężczyźni o tym marzą, a mój kręci nosem.

Moja młodość była bardzo wesoła. Żyłam swobodnie, bo nikt mnie nie kontrolował. Robiłam to, co sprawiało mi przyjemność.

W tamtych czasach cieszyłam się dużym zainteresowaniem mężczyzn. Woleli takie dziewczyny jak ja, a nie skromne dziewczyny z warkoczami i sukienką za kolano. Byłam odważna, nowoczesna i łatwo zgadzałam się na wszelkie przygody.

Ale oczywiście, wszystko miało swoje granice. Mimo luźnego stylu życia, dobrze się uczyłam i z szacunkiem traktowałam rodziców. Nie spieszyłam się też z odkrywaniem zakazanych owoców. To mnie po prostu nie interesowało.

Chciałam zachować swoją cnotę do ślubu. W tamtych czasach było to już niemodne, ale nie zamierzałam podążać za modą. Chciałam być wierna mężowi od początku do końca.

Chłopcy, którzy się ze mną spotykali, wiedzieli, iż nie mają na co liczyć. Dopiero po mojej zgodzie i ślubie. Niektórzy po takim wyznaniu znikali.

Niektórych przerażała moja postawa, bo nie pasowała do mojego wyglądu i stylu życia. Wiele koleżanek w szkole śmiało się ze mnie z powodu mojej zasadniczości.

Mówiły, iż trzeba się wyszaleć, bo potem można oszaleć z nudów po ślubie. Ale ja byłam wierna swoim zasadom.

Nie podobało mi się, iż świat jest skupiony na fizjologicznych potrzebach. To było okropne.

Kiedy spotkałam Piotra, od razu się zakochałam. To była prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia. Był dumny, iż jestem niewinna.

Nie mógł się nacieszyć, iż trafił mu się „czysty arkusz”. Ale on miał swoje romanse. U chłopców jest to dużo prostsze.

— Nie mogłem się powstrzymać, — tłumaczył się.

Mieliśmy skromny ślub. niedługo urodziły się dzieci. Życie rodzinne nie różniło się od innych. Byłam całkowicie pochłonięta obowiązkami domowymi i macierzyństwem. Dopiero niedawno zrobiło się trochę lżej i mogłam odetchnąć.

Ale wtedy przyszła nowa bieda. Mój Piotr oszalał. Innego wytłumaczenia nie mam.

Zaczął mnie oskarżać, iż wyszłam za mąż jako niewinna.

— To znaczy, iż tylko ja na ciebie poleciałem? Inni się nie interesowali? Może jesteś po prostu jak wadliwy towar? — powiedział.

Co więcej, uważa, iż pozbawiłam go młodości. Był popularny wśród dziewczyn, a dał się zwieść mojej niewinności. Zamienił beztroskie życie na rodzinę i teraz tego żałuje.

— Żyłbym z jakąś pięknością! choćby obowiązki małżeńskie wypełniasz bez entuzjazmu, — oskarża mnie.

Szczerze mówiąc, nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Inni mężczyźni marzą o czymś takim, a ten jest niezadowolony.

Wkurza mnie, iż postanowił mi to wszystko powiedzieć dopiero po 15 latach. To znaczy, iż przez te wszystkie lata cierpiał i męczył się?

Nie mogę powiedzieć, iż nasze małżeństwo było złe. Żyliśmy normalnie. Piotr zawsze był szczęśliwy, więc co się zmieniło?

Jeśli wtedy myślał, iż złapał szczęście za ogon, to teraz myśli odwrotnie.

Kiedy podzieliłam się tym z przyjaciółką, powiedziała, iż to kryzys wieku średniego.

— Uświadamia sobie, iż młodość minęła i nie ma kogo winić, więc rzucił się na ciebie. Każdy facet ma taki okres, więc nie zwracaj na to uwagi.

Chciałabym zamknąć na to oczy, ale nie mogę. jeżeli mąż nie przestanie, będziemy musieli się rozwieść. Wygląda na to, iż on sam tego chce.

— Pozbawiłaś mnie młodości! Przez ciebie nie zaznałem wszystkich przyjemności świata! — denerwuje się mąż.

Jest mi naprawdę przykro, aż do łez. Ale muszę wziąć się w garść, bo nie ma sensu się zamartwiać. jeżeli mąż stracił rozum na starość, to nie powinno mnie to martwić.

Chce być podrywaczem? Proszę bardzo! Nie będę mu niczego zabraniać. Ale z powrotem nie wpuszczę – mam dość. Nie potrzebuję faceta, który będzie mnie zdradzał.

Zobaczymy, kto się nim zainteresuje. Jestem pewna, iż niedługo wróci do mnie z podkulonym ogonem.

Idź do oryginalnego materiału