Czy można sobie wyobrazić, iż dorosły mężczyzna odwoła ślub z powodu sprzeciwu swoich dzieci z poprzedniego małżeństwa? Wydaje się to niemożliwe, ale takie sytuacje naprawdę się zdarzają. I właśnie taka historia przydarzyła się mojej przyjaciółce.
Marta miała wówczas 25 lat, a Piotr był od niej starszy o 10 lat. Był już rozwodnikiem – wcześniej przez osiem lat był żonaty i miał z tego związku dwóch synów: piętnastoletniego i trzynastoletniego. Marta również miała za sobą nieudane małżeństwo, które zakończyło się po roku.
Piotr miał bardzo dobre relacje zarówno ze swoimi dziećmi, jak i byłą żoną. Zawsze pozostawali w kontakcie. Gdy zamieszkał z Martą, jego synowie często odwiedzali ich dom i wydawało się, iż akceptują nową partnerkę ojca.
Marta i Piotr zdecydowali, iż nie będą się spieszyć z zawarciem małżeństwa. Najpierw chcieli wspólnie zamieszkać, żeby przekonać się, czy rzeczywiście do siebie pasują. Przez trzy lata żyli w nieformalnym związku, aż w końcu, gdy Marta zaszła w ciążę, zdecydowali się na ślub. Złożyli dokumenty w urzędzie i zaczęli planować uroczystość.
Wkrótce po złożeniu wniosku Piotr zaczął zachowywać się inaczej. Sprawiał wrażenie, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie miał odwagi. Co więcej, jego synowie przestali odwiedzać dom – ograniczali się jedynie do rozmów telefonicznych. Marta była zaniepokojona i nalegała na szczerą rozmowę.
W końcu Piotr wyznał:
– Moje dzieci nie chcą, żebym się z tobą ożenił.
Marta była zdruzgotana.
– Jak to twoje dzieci nie chcą? Dlaczego mają coś przeciwko? Przecież mamy już zaplanowany ślub!
Piotr przyznał, iż powiedział synom o swoich planach, ale ich reakcja była bardzo negatywna. Młodszy syn wpadł w histerię, a starszy oskarżył ojca o zdradę rodziny. Piotr próbował tłumaczyć, iż Marta spodziewa się dziecka, ich przyszłego brata lub siostry, ale dzieci nie chciały tego zaakceptować.
Synowie postawili sprawę jasno:
– My się na to nie zgadzamy. Po co ci ten ślub? Mama też nie chce, żebyś to robił!
Okazało się, iż była żona Piotra miała znaczący wpływ na decyzje dzieci i aktywnie je nastawiała przeciwko nowemu związkowi ojca.
Piotr, mimo miłości do Marty, podjął decyzję o odwołaniu ślubu. Obiecał, iż będzie wspierał ich dziecko finansowo, nada mu swoje nazwisko i pozostanie w życiu Marty jako ojciec ich potomka. Twierdził, iż kiedy jego dzieci dorosną, będą mogli wrócić do tematu ślubu.
Marta nie zamierzała czekać. Zerwała z Piotrem, zakończyła wszystkie kontakty z jego rodziną i postanowiła iść dalej. Piotr gwałtownie wrócił do swojej byłej żony i synów.
Dziś Marta jest szczęśliwą żoną od osiemnastu lat. Wyszła za wspaniałego mężczyznę, który adoptował jej syna, gdy chłopiec był jeszcze mały. Tamten rozdział życia wspomina jako trudny okres, który ostatecznie nauczył ją, iż czasem lepiej zamknąć drzwi, by otworzyć nowe. Dla Marty wszystko ułożyło się na lepsze.