Matki często chcą, by ich córki uniknęły błędu, które one same popełniły w swoim życiu. Z okazji Dnia Kobiet zapytaliśmy, jakich rad udzielą swoim córkom. Sprawy finansowe? Marzenia? A może całkowicie przyziemne rzeczy? Dla każdej z naszych bohaterek ważne jest co innego, wszystkie jednak chcą, by młode kobiety były kowalkami swojego losu i były szczęśliwe.
REKLAMA
Zawsze powtarzam córce, iż musi mieć własny samochód i własne pieniądze, bo to pokazuje niezależność. I radzę też jej to, co zawsze mi powtarzała moja matka, żeby... miała czyste majki i posprzątane w domu na noc. Córka się z tego śmieje, ja też, jak byłam młoda, to się śmiałam. Chodzi o to, iż gdyby coś się działo w nocy i koniecznie byłaby ingerencja pogotowia ratunkowego, wstyd byłoby, gdyby zobaczyli brudne majtki i bałagan w domu
- mówi mi pani Teresa z Wyszkowa. - Mama zawsze mówiła też, żebym nie szła za głosem ludzi i kierowała się swoją intuicją. choćby jeżeli ta będzie zgubna, to przynajmniej będę się uczyć na swoich błędach i nie będę żałować, iż posłuchałam się bliskich, którzy niekoniecznie mieli dobre intencje. I ja tę samą mądrość przekazuję też własnej córce - dodała.
Zobacz wideo Sylwia Nowak została mamą. Opowiedziała nam o ciemnych i jasnych stronach macierzyństwa [MAMY CZAS]
"Rodzina jest ważna, ale trzeba pamiętać o sobie"
Pani Jadwiga z Białegostoku dziś już jest na emeryturze, a jej córki są dorosłe. Przyznaje, iż kiedyś walczyła o to, by móc ukończyć studia. Jak sama podkreśla, "w tamtych czasach, dla ludzi ze wsi, to był wielki wyczyn". Mimo to po ślubie i po urodzeniu dzieci, zrezygnowała z kariery zawodowej. Po latach uważa, iż był to błąd.
Zawsze radziłam i radzę swoim córkom, by nigdy nie rezygnowały dla rodziny z samej siebie. Sama po skończeniu wymarzonych studiów krótko pracowałam. Wspólnie z mężem podjęliśmy decyzje, iż zajmę się dziećmi, szczególnie iż pierwsza córka była bardzo chorowita. Mąż dobrze zarabiał i uznaliśmy, iż takie rozwiązanie będzie najlepsze. Po latach uważam, iż nie było. Kobieta powinna też robić coś dla samej siebie, rozwijać się, spełniać marzenia
- opowiada. - Stworzyłam cudowną rodzinę, mam wspaniałe dzieci, jednak te z czasem wyfrunęły z gniazda. A ja? Mam takie poczucie, iż mogłabym "coś" robić, ale nie bardzo już wiem co. Na powrót do zawodu jest za późno. I trochę mi z tego powodu smutno. Dlatego zawsze mówiłam córkom: realizujcie się i rodzinnie, i zawodowo, ja wam we wszystkim pomogę, przy dzieciach też, ale róbcie też coś dla siebie, a nie tylko wszystko dla innych - dodaje.
Mama i córka Shutterstock, autor: Slebedeva
Pani Maria z Białegostoku zawsze marzyła o podróżach. Niestety, jak przyznaje, zawsze coś stało na przeszkodzie. Dziś uważa, iż poniekąd te przeszkody wynajdywała sobie sama, czego bardzo żałuje. - Ja jej od małego powtarzam: córuś, spełniaj marzenia i nie odkładaj ich na później, bo to później może nigdy nie przyjść. Zawsze chciałam podróżować, ale ciągle mówiłam, iż "nie teraz, kiedyś": jak dzieci podrosną, jak kredyt spłacimy, zrobimy remont, kupimy samochód. Wymówek nigdy nie brakowało. I dziś jestem już starszą kobietą i niby mogłabym podróżować, tylko iż trochę przestało mi się chcieć. I chyba teraz to już trochę się też boję. A moja córka dużo podróżuje, ja ją w tym zawsze wspieram. Niech poznaje świat, którego ja nie poznałam. Ostatnio namawia mnie na wspólny wyjazd, zobaczymy, może na stare lata się zdecyduję - mówi.
Matki pragną dla córek niezależności
Karolina z Warszawy przyznała, iż pragnie, by jej nastoletnia jeszcze córka w przyszłości była niezależną kobietą i nigdy nie polegała na tym, iż ktoś powinien ją utrzymywać i cokolwiek jej dać. Wychowała się w rodzinie, w której były zarówno kobiety pracujące, jak i te nieaktywne zawodowo.
Chociaż przez pewien czas te niepracujące być może miały lżejsze życie, bo na głowie miały tylko dom i dzieci, to jednak te, które do tego wszystkiego ciągnęły swoją pracę, lepiej na tym wyszły. Chodzi przede wszystkim o to, aby była samowystarczalna, ale jej los zależał od niej, nie od woli innych
- radzi. Przy codziennych rozmowach z dzieckiem Karolina porusza jednak przede wszystkim dwa tematy. - Pierwszy, to o tym, aby zawsze przed pójściem spać, umyła buzię, wzięła prysznic. Uważam, iż kiedy dzień poszedł nie tak albo jak mieliśmy na głowie wiele trosk, to na zakończenie trzeba to z siebie wszystko zmyć. Odświeżyć, położyć do łóżka z nową energią i wstać bez "brudu z poprzedniego dnia" - wyjaśnia.
Drugi dotyczy alkoholu. Matka radzi córce, by ta nigdy się nie upijała, nie odurzała, bo nie powinna stracić nad sobą kontroli. Ma świadomość, iż życie nastolatków rządzi się swoimi prawami. - Młodzież próbuje alkoholu, spotykają się na imprezach. Nie mówię jej, iż nigdy na imprezie nie wolno jej niczego tknąć. Ale powtarzam, iż jeżeli będzie chciała się napić alkoholu, to niech to będzie zawsze trunek z banderolą, sprawdzony, i aby nigdy nigdzie nie zostawiała swojej szklanki. Powtarzam jej, aby nigdy nie dopuściła do sytuacji, iż pije i nie wie ile. Uważam, iż kobieta musi zawsze panować nad sytuacją, zawsze być świadoma i czujna - dodaje. Nie ukrywa też, iż sama zawsze, choćby wśród najlepszych znajomych, na wspaniałej imprezie, stara się nie stracić nad sobą kontroli. Wie, iż bywają sytuacje, gdy utrata kontroli, może zostać wykorzystana przez złą osobą.
A jaką Ty radę otrzymałaś od swojej matki lub przekażesz swojej córce? Opowiedz nam o tym, możesz pisać na: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.