REKLAMA
Zobacz wideo
Sprawdzamy, co zrobić w sytuacji zagrożenia. Trenerka samoobrony: Ucieczka jest najważniejsza
Trafiłam ostatnio na nagranie Mamy Pedagog, która prowadzi na TikToku profil @mamapedagogviola. Ekspertka pokazała na filmiku swoją rozmowę z dzieckiem. Dotyczy właśnie czyhających na nie niebezpieczeństw. Nie ma wątpliwości, iż poruszyła bardzo istotną kwestię, a do tego przypomniała wielu rodzicom: trzeba rozmawiać z dziećmi, edukować je, uświadamiać, iż nie wszyscy ludzie mają dobre intencje.Córciu mogę ci zadać jedno pytanie, ważne? Powiedz mi, proszę, gdyby ktoś, jakaś obca, dorosła osoba, nieznajoma, podeszła do ciebie na placu zabaw i powiedziałaby ci 'dziewczynko potrzebuję pomocy'. Co zrobisz?- zapytała na nagraniu pedagożka. A jej córka udzieliła prawidłowej odpowiedzi: nic. Mama dalej jej jednak tłumaczyła, iż jedyną rzeczą, jaką dziecko może zrobić w takiej sytuacji, jest zawołanie mamy czy taty i poinformowanie ich o tym, co się dzieje. Uczulała też dziewczynkę, iż osoby dorosłe, które są dla niej obce, nie mogą prosić jej o pomoc. Mama Pedagog na swoim filmiku przypomniała też rodzicom, by uczyli swoje dzieci, iż te nie mogą iść z nieznajomym, który chce im pokazać np. swoje zwierzątko. Dzieciaki uwielbiają małe kotki, szczeniaczki, to naturalne, iż chcą je zobaczyć, pogłaskać i pobawić się z nimi. Niestety wielu przestępców wykorzystuje ten fakt. Pedagożka musiała najpewniej wielokrotnie rozmawiać ze córką również na ten temat, ponieważ dziewczynka na pytanie, czy pobawiłaby się z takim uroczym, słodkim pieskiem obcej osoby, odpowiada, iż "nie, bo nie zna tego kogoś". Zdania rodziców podzielonePod nagraniem pedagożki pojawiło się kilkaset komentarzy. Niektórzy przyznają, iż szkoda, iż przed laty nikt z nimi nie rozmawiał o takich sprawach. "Gdy byłam dzieckiem, jakiś starszy pan powiedział mi, iż jest samotny i chce mnie zabrać do siebie na herbatę. Wiele miesięcy było mi przykro, iż odmówiłam. Teraz jako dorosła… cieszę się tego" - napisała jedna z internautek. "Mnie jako dziecko nigdy nikt nie uczulał na takie sytuacje" - dodała inna.
Część osób zwraca jednak uwagę, iż same rozmowy mogą nie wystarczyć. "Co innego jest mówienie dziecku (teoria) a co innego być w takiej sytuacji" - pisali. To prawda, z pewnością jedna rozmowa może okazać się niewystarczająca. Jako rodzice mamy jednak różne narzędzia. Warto się sięgać po dostosowane do wieku lektury, które wzmacniają w dzieciach poczucie autonomii, podkreślają, jak ważne jest stawianie granic i zdecydowana odmowa. Możemy też zachęcać dzieci do treningu mówienia "nie", kiedy znajdujemy się w bezpiecznym środowisku. Czy rodzice rozmawiają ze swoimi dziećmi o niebezpieczeństwach?Osobiście kilkukrotnie rozmawiałam z synami o tym, co może im grozić ze strony osób, których nie znają. Mam jednak poczucie, iż chyba powinnam mówić o tym jeszcze więcej i częściej. Do znudzenia. Zapytałam też swoją znajomą, która ma dwie córki w wieku jedenastu i ośmiu lat, jak często (i czy w ogóle) przeprowadza z nimi rozmowy o zagrożeniach, które mogą na nie czyhać.Przyznam się, iż rozmawiałam jakoś raz czy dwa, jednak mam poczucie, iż to za mało. Jak słucham tego TikToka, to widać, iż ta Mama Pedagog non stop rozmawia o tym ze swoją, małą jeszcze, córką. I kurczę, aż mi wstyd, iż ja tak nie robiłam wcześniej i nie robię. Szczególnie iż moja młodsza córka jest dość ufną osobą i zawsze się garnie do pomocy.- przyznaje mi Daria. - Nie no, nie wiem, czy nie ruszyłaby z pomocą, gdyby ktoś ją o to poprosił, nigdy o tym nie pomyślałam, aż mnie to przeraziło - dodaje, zapewniając, iż jeszcze dziś opowie dzieciom, jak reagować, gdy zaczepia je ktoś obcy.
Nie zapominajmy o zagrożeniach, które czyhają na dzieci w sieciDziś często już małe dzieci mają dostęp (niestety w wielu przypadkach nieograniczony) do komputera i internetu. A w sieci czai się na nie mnóstwo niebezpieczeństw, o których zwykle choćby nie są świadome. Dostęp dzieci do szkodliwych treści oraz uzależnienie od internetu są związane w dużym stopniu z tym, jak my - rodzice - dbamy o dziecko. o ile tłumaczymy, jakie treści są w internecie, to nawet, jeżeli dziecko trafi na te szkodliwe, wie, czym one są, potrafi je zrozumieć. jeżeli jednak dziecko nie ma uwagi rodziców, pozostaje samo ze swoimi potrzebami. A to wszystko może dostać w internecie od obcych osób- mówi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. - Niepokojący jest fakt, iż te przekazy w sieci mają bardzo dużą widownię. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, iż ogląda je 37 proc. młodych ludzi w wieku 13-15 lat. Do tego często bezkrytycznie. Myślą, iż tak faktycznie wygląda życie. Nie mają filtra, iż to jest przemysł, iż to wszystko jest obliczone na pozyskiwanie zainteresowania czy zarabianie pieniędzy - dodaje. Całą rozmowę znajdziesz tu: Wysyłanie nagich zdjęć, oglądanie patostreamów. Dzieci nie mówią o tym, co robią w sieci, bo boją się reakcji rodzicówDlatego tak ważna jest odpowiednia edukacja - i dziecka, i rodzica. Dorośli często sami nie są świadomi tego, co dzieje się i może dziać w sieci. Ważne jest, by stosowali blokady rodzicielskie (więcej na ten temat: Blokada rodzicielska internetu - dlaczego warto z niej korzystać?). Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę prowadzi m.in. poradnię Dziecko w Sieci, gdzie prowadzone są terapię dzieci i młodzieży, którzy mają problem z internetem. Wsparcie w tym miejscu mogą otrzymać również dzieci, które doznały hejtu i cyberprzemocy. Zobacz również: "Moje dziecko nie padło ofiarą przemocy w internecie". Tak myślą rodzice. A rzeczywistość? Całkiem inna. Nowy raport NASK
Czy rozmawiasz ze swoim dzieckiem o zagrożeniach? A może mieliście już niepokojące sytuacje z udziałem obcych osób? Opowiedz nam o nich w komentarzach lub napisz na justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantuję anonimowość.