Rodzice postanowili ubrać się jak biedni ludzie, aby oszukać narzeczonego swojej córki i dowiedzieć się, kim on tak naprawdę jest, mając nadzieję, iż wycofa się z „dziewczyną bez posagu”.
— Elena, dlaczego to robimy?
Elena usiadła obok męża i głęboko westchnęła.
— Andrzeju, szczerze mówiąc, sama nie wiem. Wszystko wydaje się w porządku, ale nie ufam mu, nie ufam jego szczerości. Wiem, iż Joanna jest zakochana i nie dostrzega żadnych wad.
— Rozumiem. Mam też dziwne przeczucie. Ale myślę, iż to dlatego, iż nie chcemy pozwolić Joannie odejść.
Elena zdecydowanie kiwnęła głową.
— Andrzeju, jeżeli wszystko jest w porządku, możemy powiedzieć, iż żartowaliśmy, możemy coś wymyślić.
— Idziemy, Elena?
— Dobrze, idziemy. Ale czuję się tak niekomfortowo w tych tanich ubraniach. Mam nadzieję, iż nikt nas nie zobaczy.
— Wierz mi, nikt cię nie pozna. I nikt cię nie zauważy. Ludzie w naszym kręgu rzadko zwracają uwagę na tych, którzy są poniżej nich.
Andrzej westchnął, myśląc o tym, jak bardzo Elena przez lata pomagała potrzebującym, przywracając dokumenty i znajdując pracę. Ale nie zawsze się tym zajmowała.
Wiele lat temu, gdy straciła nadzieję na zostanie matką, Elena naprawdę się pogubiła. Ich życie rodzinne stało na krawędzi rozpadu; wracała późno do domu i wkraczała w wątpliwe towarzystwo.
Pewnego dnia zdała sobie sprawę, iż czas skończyć. Przysiegiła sobie, iż jeżeli uda jej się wydostać z tej sytuacji, nigdy więcej nie tknie choćby kropli alkoholu.
W jednym z tych towarzystw była kobieta w ciąży, która złapała rękę Eleny i prosiła o pomoc:
— Uratuj mnie, uratuj mnie i moje dziecko!
Gdy przyjechała karetka, kobieta powiedziała jej, iż była sierotą, zakochała się, ale jej wybranek okazał się zdrajcą. Zmarła podczas porodu, a tak ich rodzina przyjęła Joannę.
Teraz Elena nie mogła ignorować cierpienia innych. Joanna stała się ich córką, a oni kochali ją jak własne dziecko.
Kiedy Joanna, już dorosła, postanowiła wyjść za nieznajomego mężczyznę, rodzice się zmartwili. Zawsze dbali o jej życie, ale teraz wszystko stało się zagadką. Radosław był uprzejmy, ale Elena nie mogła pozbyć się uczucia, iż coś jest nie tak.
Postanowili wziąć pociąg na przedmieścia, jak zwykli ludzie, aby sprawdzić, jak zareaguje rodzina narzeczonego, gdy dowiedzą się, iż nie mają pieniędzy. niedługo spotkali dziewczynkę o imieniu Maria, która opowiedziała im, jak trudno żyć w rodzinie romskiej, a Elena postanowiła jej pomóc.
Początkowo Elena i Andrzej chcieli pomóc Marii, ale potem zdecydowali, iż powinna zostać z nimi. Zabrali ją do domu, gdzie znalazła miłość i opiekę.
Radosław, ten sam mężczyzna, który był z Joanną, okazał się wsparciem i był przy nich w tym okresie.
Po kilku miesiącach, gdy Joanna była już szczęśliwa, Elena zdała sobie sprawę, iż nie musi dłużej ukrywać prawdy przed córką.
— Mamo, jestem taka szczęśliwa!
— Dla mnie najważniejsze jest, żebyś była szczęśliwa.
Joanna uśmiechnęła się i powiedziała:
— Mamo, wiem, iż kochacie mnie bardziej niż cokolwiek na świecie.
Elena westchnęła, a Joanna dodała:
— Zawsze wiedziałam, iż jestem adoptowana. Zawsze będziemy rodziną.
Elena poczuła ulgę, zdając sobie sprawę, iż wszystkie sekrety zostały ujawnione i teraz mogli żyć szczęśliwie, nie ukrywając niczego przed sobą.