Przed laty świat Leona Kowalskiego runął w gruzy by potem odrodzić się z nową, olśniewającą siłą. Jego sześcioletnia córka, Zosia, jasny anioł w ludzkiej postaci, zaczęła tracić siły. Jej uśmiech, który niegdyś rozświetlał choćby najciemniejsze pokoje, pojawiał się coraz rzadziej. Lekarze, początkowo powściągliwi, później lodowaci, wydali wyrok: nieuleczalna choroba. Guz mózgu. Słowo, którego nie da […]