Starsi wymagają szacunku
Nawet nie wiem, ile razy pisałyśmy w naszym portalu o zadziwiających sytuacjach, w których to osoby starsze okazywały się gorzej wychowane niż młode pokolenie, na którym zwykliśmy wieszać psy za brak kultury i życzliwości. Młodsze pokolenia kształtują swoje postawy przez obserwację i naukę, często mimowolnie naśladując starszych. Ci natomiast raczej nie zastanawiają się, jakie wzorce przekazują.
Wiele starszych osób w naszym kraju jest schorowanych, smutnych i sfrustrowanych warunkami, w jakich przyszło im żyć na emeryturze. Nie oznacza to jednak, iż w miejscach publicznych wolno im więcej i iż nie dotyczą ich zasady kultury i dobrego wychowania np. wobec innych pasażerów w środkach komunikacji miejskiej. Wiele osób prawdopodobnie się ze mną zgodzi, iż część starszych osób nie jest dobrym przykładem dla młodzieży i takich wzorców nikt nie chce dla swoich dzieci. Przykładem może być pewna historia, którą opisała użytkowniczka Threads'a o nicku luniiek.
"Zaczęłam dzień od kłótni. Jechałam rano zatłoczonym autobusem, razem ze starszymi paniami i chłopcem, około 8-10 lat. Przed tym chłopcem stał jeszcze mężczyzna z dzieckiem – tuż obok drzwi. Starsza Pani, chcąc wysiąść, warknęła do chłopca: 'Przesuń się!', potem raz jeszcze, aż podniosła głos. Wtedy drzwi się otworzyły, najpierw wyszedł mężczyzna z dzieckiem, potem chłopiec i starsza Pani, warcząca do niego, iż jest niewychowany i iż ona go przecież nie będzie przepraszać" – opowiada w swoim wpisie internautka.
Autorka przybliża też dalszy ciąg tej historii: "Zareagowałam, bo chłopiec nie zrobił nic złego – przecież przed nim stał jeszcze ktoś – i oprócz tego, iż zwróciłam uwagę, iż mogłaby być milsza dla dziecka, zauważyłam, iż chcąc wyjść, Pani powinna wcisnąć przycisk. Zostałam zwyzywana, razem z tym chłopcem, który pojechał dalej (na szczęście). Uważam, iż trzeba wykazywać kulturę dla osób w każdym wieku, także dla dzieci, a tutaj zdecydowanie jej nie było".
Życzliwość to zasada uniwersalna
Ta sytuacja jest wymownym przykładem tego, iż nie tylko młodsze pokolenia potrzebują lekcji kultury i życzliwości. Dzieci, choć uczone szacunku do starszych, nie zawsze spotykają się z podobnym traktowaniem w zamian. Akurat w tym przypadku chłopiec, który stał w drzwiach autobusu, niczemu nie był winny. Starsza kobieta natomiast była winna w tej sytuacji przeprosiny dziecku. Powinna przede wszystkim też przeprosić, chcąc się dostać do wyjścia, zamiast z wyniosłością żądać, by dziecko się przesunęło.
Przecież ono ma takie samo prawo do godnego traktowania. Niestety, w społeczeństwie często funkcjonuje przekonanie, iż starszym wszystko się należy – szczególnie od młodych. Że trzeba ustępować miejsc w tramwajach i autobusach, przepuszczać w kolejce. Jasne, to też wynika z zasad kultury oraz empatii. jeżeli jednak w odpowiedzi na naszą życzliwość otrzymujemy wyłącznie żądania i roszczeniową, wyniosłą postawę, uważam, iż nie mamy obowiązku ustępować osobom starszym w każdej sytuacji.
W wielu przypadkach rzeczywiście należy okazywać seniorom szacunek, ale to nie oznacza, iż mogą oni traktować innych, w tym dzieci, w sposób opryskliwy czy agresywny. Życzliwość powinna być zasadą uniwersalną, niezależną od wieku. Młodzi ludzie często obserwują zachowania dorosłych i przyswajają je jako normy. jeżeli więc dziecko widzi, iż ktoś starszy traktuje je z nieuprzejmością czy brakiem szacunku, może zinternalizować przekonanie, iż taki sposób komunikacji jest akceptowalny.