Tajemnica, która pozostała w sercu

twojacena.pl 3 godzin temu

Po zakończeniu studiów pedagogicznych Weronika wrócila do rodzinnego miasta, bardzo chciała uczyć w swojej dawnej szkole. Wszyscy w klasiе wiedzieli, iż marzyła o byciu nauczycielką, i byli tego pewni.

„Nasza Weronika jest uparta i wytrwała, na pewno osiągnie w życiu to, co chce” mówili o niej koledzy z klasy, a choćby nauczyciele.

Do szkoły weszła pewna siebie młoda kobieta i udała się do gabinetu dyrektora.

Dzień dobry, Pani Danuto powiedziała.

Dzień dobry podniosła głowę dyrektorka, spoglądając przez okulary. Słucham cię… Ah, Weronika Nowak, czy to naprawdę ty? Wstała z swojej krzesła.

Tak, Danuto, to ja. Obiecałam, iż będę uczyć w naszej szkole. Oto moje dokumenty.

Cieszę się, Weroniko… twoje drugie imię to Małgorzata, prawda? Więc Weronika Małgorzata Nowak uczyćelka historii. Brawo, spełniłaś swoje marzenie.

Tak Weronika została nauczycielką. Na początku starsi uczniowie testowali swoje cierpliwość, ale w końcu zdobyła ich szacunek a to wiele znaczyło.

Wkrótce poznała Krzysztofa, który po uzyskaniu dyplomu został inżynierem w lokalnej fabryce. Spotykali się, zakochali i wzięli ślub. Jeszcze przed małżeństwem Krzysztof powiedział:

Warto byśmy się ślubili, ale dzieci niech poczekają. Najpierw musimy się usamodzielnić, a dopiero potem wziąć odpowiedzialność za dziecko.

Zgadzam się, ale nie przeciągajmy tego za bardzo. Rok, może dwa. W końcu jaka to rodzina bez dziecka?

Zgodzili się. Minął czas, a potem jeszcze dwa lata. Wtedy „życzliwi” donieśli Weronice, iż Krzysztof flirtuje z koleżanką z pracy. Od razu uwierzyła był przystojnym mężczyzną, żartownisiem, zawsze otoczonym ludźmi.

W domu wybuchła awantura, ale w końcu Krzysztof przyznał się do romansu, choć przysięgał, iż to się nie powtórzy.

Wybacz, Weroniko. Obiecuję, nigdy więcej. Zdaję sobie sprawę, jak bardzo cię zraniłem. A ty na to nie zasługujesz.

Była zraniona i rozczarowana. Przez jakiś czas żyli jak sąsiedzi, ale Krzysztofowi udało się odzyskać jej zaufanie. Wydawało się, iż zapomniała przynajmniej on tak myślał. Krzysztof stał się wzorowym mężem i ojcem, zwłaszcza gdy dowiedział się, iż Weronika jest w ciąży.

Krzysztofie, będziemy ma dziecko. Urodzę, choćby jeżeli ty nie chcesz.

Chcę odpowiedział.

Urodziła się śliczna córeczka, Dominika. Było ciężko, nie wysypiali się, ale oboje byli szczęśliwi. Krzysztof naprawdę przestał patrzeć na inne kobiety. Uwielbiał swoją rodzinę.

Z zewnątrz wyglądali na idealną parę.

Mijały lata. Weronika, choć ukrywała urazę do męża, stworzyła dom pełen miłości. Ale nigdy nie zapomniała o jego zdradzie. Dla otoczenia byli wzorem małżeństwa.

Dziewczynki, dziś idziemy do cyrku! Kupiłem bilety oznajmii Krzysztof.

Tatusiu, tak bardzo chcę tam iść! krzyczała Dominika, pierwszoklasistka. Mamusiu, włożę moją ulubioną sukienkę, niebieską z kokardą.

Jesteś naszą piękną księżniczką mówił ojciec, patrząc, jak córka kręci się przed lustrem.

Dominika była grzeczna, dobrze się uczyła. Weronika dumna była z jej osiągnięć.

Chyba też będzie nauczycielką żartowali nauczyciele.

Nie, ona jest ścisłowcem śmiała się Weronika. Jakby miała urodzić się chłopcem, ciągle grzebie z ojcem przy samochodzie w garażu.

Szkoła minęła szybko, Dominika została studentąWeronika zabrała tajemnicę do grobu, ale los sprawił, iż prawda wyszła na jaw, a mimo bólu Dominika zrozumiała, iż rodzinną miłość buduje nie krew, ale wspólne życie.

Idź do oryginalnego materiału