Tak umiera miłość. „Zgiń, kochanie” to antyromantyczna wizja macierzyństwa, które doprowadza do zwierzęcego szaleństwa [Recenzja]

zwierciadlo.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: „Zgiń, kochanie” (Fot. materiały prasowe)


Skrada się wśród szumiących traw. Czujna, ostrożna. Z ukrycia obserwuje. Stary dom, werandę, dziecko w nosidełku, bawiącego je tatę: piękny obrazek. Patrzy, jakby szykowała się do ataku. Jest największym zagrożeniem dla swojego idealnego życia. Wszyscy wokół myślą, iż oszalała, gdy tak naprawdę to właśnie ona porzuciła wszelkie złudzenia. „Zgiń, kochanie” Lynne Ramsay zgłębia najmroczniejsze instynkty kobiety, matki i żony.
Idź do oryginalnego materiału