To miało być zwykłe wyjście na kawę. Pokolenie Z pokazało, jak bardzo się myliłam

mamadu.pl 3 godzin temu
Poszłam ostatnio na kawę do osiedlowej kawiarni. To miała być chwila relaksu, krótka przerwa w codziennym biegu. Nie spodziewałam się, iż zwykła wizyta w kawiarni zamieni się w cichy pokaz tego, jak bardzo zmieniło się młode pokolenie. To, co zobaczyłam, zostanie ze mną na długo...


Myślałam, iż to będzie "zwykła kawa"


Kilka dni temu wybrałam się do kawiarni z nadzieją na chwilę spokoju po ciężkim dniu. Zajęłam stolik obok grupy młodych ludzi, którzy od razu rzucili się na telefony, ignorując siebie nawzajem. Niby byli razem, a jednak jakby osobno – każdy w swoim świecie.

Wtem usłyszałam rozmowę, która nie miała nic wspólnego z kulturą i dobrym wychowaniem:


"Słuchaj, ty frajerze, zamknij się w końcu!" – krzyknął jeden z chłopaków do kolegi, który próbował coś powiedzieć.

"To twoja stara nie umie zrobić kanapek?" – warknęła dziewczyna do siedzącej obok koleżanki.

Nikt nie próbował uspokoić sytuacji, wręcz przeciwnie, ostra wymiana zdań rozwijała się coraz bardziej, a oni przez cały czas gapili się w ekrany telefonów. Choć siedzieli razem, to nie rozmawiali jak ludzie. Wszyscy prowadzili równocześnie rozmowy na Messengerze, kompletnie zapominając o obecności drugiej osoby.

"Ej, słyszysz mnie w ogóle?" – rzuciła jedna z dziewczyn do chłopaka obok, który choćby nie podniósł głowy.

"Nie, bo gadam na czacie, spadaj" – odpowiedział.

Gdzie się podziały jakiekolwiek zasady?


Gdy kelnerka przyniosła zamówienie, jedna z dziewczyn rzuciła pod nosem:


"No dawaj szybciej, nie mam całego dnia, kur**".

"Noo, stara, bez kitu. Ile można czekać na jedną głupią kawę?" – dodała jej koleżanka.

Z kolei, kiedy ktoś zapytał, czy może się dosiąść, padła odpowiedź:


"Sorry, nie rozmawiamy z obcymi, spadaj".

Kiedy wyszli, zostawili bałagan – porozrzucane papiery, niedopite napoje, okruchy po ciastkach. Pracownicy kawiarni musieli sprzątać ich śmieci. Patrząc na to wszystko, pomyślałam, iż to już nie tylko brak wychowania czy manier. To pokolenie, które coraz bardziej odcina się od realnego świata. Ich rozmowy to wzajemne obrażanie się, a ekrany są murami, które zamykają ich w samotności. To smutne i przerażające zarazem.

Idź do oryginalnego materiału