Dziś, 13 września- urodziny Juliana Tuwima.
Wkładam więc w elektroniczne przewody fragmenty jednego z moich ulubionych wierszy dla dzieci: W aeroplanie. Jest to niewątpliwie, jak mawiało się z uznaniem w czasach mego dzieciństwa -wiersz z jajem, dałam temu więc malarski wyraz. I to nie raz- zróbcie klik dla powiększenia i wytężcie wzrok.
Na dół popatrzyły,
Dziwy zobaczyły:
Wielkie góry - jak kupki piasku,
Wielkie drzewa - jak krzaczki w lasku,
Rzeki - srebrne wstążeczki,
Łąki - zielone chusteczki,
Domy - klocki drewniane,
Pola - kratki malowane,
Jeziora - jak donice,
Pociągi - jak gąsienice,
Ludzie - jak mrówki,
Krowy - jak boże krówki,
A kurek to choćby nie widać.
"Ach, babciu - krzyczy kurka
- Na głowie stanął świat!"
Aż tu naraz w środku nieba
Księżyc zjawia się przed niemi,
Ze sto razy chyba większy
Niż ten, który widać z ziemi:
Przymrużył jedno ślipie,
A drugim groźnie łypie,
Otworzył usta jak okno.
I byłby samolot połknął,
Ale babcia zeskoczyła
I nagle się obudziła.
Nic złego się nie dzieje,
Kurka siedzi na grzędzie
I z babci się śmieje.
---------------------------
Dobrych przebudzeń Wam życzę!