Uczniowie przerabiali "Akademię Pana Kleksa". Ignorancja polonisty szokuje

mamadu.pl 10 miesięcy temu
Zdjęcie: Nauczyciel języka polskiego powinien zachęcać uczniów do czytania. fot. wavebreakmediamicro/123rf.com


"Gdy ktoś robi test z 'Akademii Pana Kleksa', to chyba sam powinien sobie wpisać niedostateczny, bo najwidoczniej nie zrozumiał lektury" – pisze w jednym z najnowszych wpisów na swoim facebookowym profilu Mikołaj Marcela. Pisarz i wykładowca akademicki obnażył kuriozalne podejście polonistów do nauki przedmiotu.


Lektury szkolne jako część nauki języka polskiego


Mikołaj Marcela, autor poradników dla rodziców oraz wykładowca akademicki często na swoim profilu porusza tematy dotyczące metodyki nauczania i ogólnie szkolnictwa. Marcela w jednym z ostatnich wpisów na Facebooku wychodzi od tego, iż uczniowie w szkole w ramach nauki języka polskiego mają obowiązek zapoznawania się z lekturami szkolnymi. To lista książek, które po zakończeniu edukacji w szkole podstawowej (a potem w szkole średniej) powinien znać każdy uczeń.

Wiedza na temat treści lektur szkolnych jest bowiem sprawdzana na egzaminie 8-klasisty i maturze z języka polskiego. Marcela opisał sytuację w jednej z 4 klas, która miała w ostatnim czasie przeczytać "Akademię Pana Kleksa". Po zapoznaniu się z treścią uczniowie mieli do napisania sprawdzian.

"[...] test ze znajomości 'Akademii Pana Kleksa', tak szczegółowy, iż choćby te osoby, które bardzo uważnie przeczytały lekturę, miały problem z odpowiedziami... Super robota, która doskonale przyczynia się do wspierania czytelnictwa w Polsce! A co najgorsze, nie jest to niestety odosobniony przypadek" – sarkastycznie komentuje pisarz.

W ten sposób nie przekonacie do czytania


Marcela krytykuje przyzwyczajenie polonistów, którzy od wielu lat chcą nauczyć dzieci czytania książek poprzez przymus i presję, aby znać szczegółowe zagadnienia zawarte w treści danej książki. Czy ktoś, kto z pasją i wypiekami na twarzy przeczytał "Akademię Pana Kleksa", będzie pamiętał, do jakiej bajki wykopali chłopcy piłkę na lekcji geografii (to pytanie z jednego z testów, który znalazłam w sieci – przyp. red.)?

Nauczyciele zapominają, iż ciągłe kontrolowanie i zmuszanie uczniów do znajomości takich szczegółów nie sprawi, iż ci z uwagą i skupieniem zapoznają się z lekturą. W przypadku takich fascynujących dzieł (a przez cały czas jest ich sporo w spisie szkolnych lektur!) jak "Akademia Pana Kleksa" (która, podejrzewam, stanie się niezwykle popularna z powodu nowej produkcji kinowej z Tomaszem Kotem w roli Ambrożego Kleksa) sprawi jedynie, iż dzieci zrezygnują z zapoznania się z treścią dzieła (a szkoda!).

Będą wolały sięgnąć po szczegółowe streszczenie i/lub repetytorium. Tam znajdą takie nikomu niepotrzebne szczególiki. Czy przyłapanie ucznia na nieznajomości takich rzeczy sprawi, iż poczuje się lepiej? Jak to ma zachęcić dzieci do wyrabiania nawyku czytania?



Nauczyciele bywają hipokrytami?


Dodatkowo na koniec Marcela trafnie zauważa, iż jeżeli ktoś przeczytał historię o szalonym profesorze, powinien doskonale wiedzieć, iż takie praktyki jak test ze szczegółów w lekturze nie nauczą dzieci adekwatnie niczego. Akurat ta książka bowiem jest świetnym przykładem na to, jak nauka w szkole mogłaby wyglądać, żeby przynosiła efekty i sprawiała dzieciom i młodzieży radość...

"Zastanawiam się, skąd biorą się takie pomysły i ta nieustanna potrzeba kontroli i próby przyłapania kogoś na nieznajomości choćby tych najmniej istotnych szczegółów? Gdzie poloniści i polonistki się tego uczą? A może po prostu bezmyślnie robisz to, co inni?" – komentuje wykładowca.

W komentarzach pod postem pojawiło się naprawdę wiele głosów obecnych i byłych uczniów, którzy na poczekaniu byli w stanie przywołać podobne sytuacje, które miały miejsce na ich lekcjach języka polskiego. Nie jest to więc jedyny przypadek – w taki sposób przez cały czas pracuje wielu polonistów. To niestety prowadzi tylko do tego, iż dzieci nie chcą i nie lubią czytać. Nie mówię tu tylko szkolnych lekturach, przecież stan czytelnictwa w Polsce jest w ogóle w dość kiepskim stanie...

Idź do oryginalnego materiału