W tamtym okresie moje życie było pełne zawirowań — mężczyzna, którego kochałam, ożenił się z inną. Niedługo potem mama przyniosła kolejną wiadomość: tata odszedł do innej kobiety. Mama nieustannie nastawiała mnie przeciwko ojcu, opowiadając o nim i jego nowej partnerce w niepochlebny sposób. Minęło siedem lat, podczas których mama czerpała satysfakcję z ingerowania w jego życie. W tym czasie tata założył nową rodzinę i doczekał się dwójki dzieci. Dopiero po latach zrozumiałam, iż moja “idealna” mama sama była winna wielu sprawom. Niestety, było już za późno

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

Po ukończeniu studiów wróciłam do rodzinnej miejscowości. Rodzice powitali mnie z radością, organizując uroczystą kolację. Później odwiedziły mnie koleżanki ze szkoły i zaprosiły do klubu. Tam poznałam jego — znajomego wspólnego przyjaciela. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie bez powodu mówi się, iż grzeczne dziewczyny kochają niegrzecznych chłopców. Syn wpływowego biznesmena, przyzwyczajony do tego, iż wszystko mu wolno. To poczucie bezkarności dawało mu iluzję wszechmocy.

Dla mnie, wychowanej w duchu zasad, gdzie czarne to czarne, a białe to białe, był jak powiew świeżego powietrza.Wadim zaczynał pięknie: kwiaty, nocne romantyczne spacery. Mama wspierała mnie, mówiąc, iż małżeństwo z zamożnym mężczyzną z miłości to mój los na loterii do szczęśliwego dorosłego życia. Nic nie mogło przyćmić mojego szczęścia; unosiłam się w chmurach, wyobrażając sobie nasze wesele, jak tata prowadzi mnie do ołtarza, jak nazwiemy nasze dziecko.

Zbliżała się jesień, a propozycji od Wadima wciąż nie było. Zaczął się oddalać. Już nie przyjeżdżał codziennie. Nagle dotarła do mnie wiadomość, iż widziano go z inną. Postanowiłam wymazać go ze swojego życia, ale los miał inne plany.Już po miesiącu dowiedziałam się, iż jestem w ciąży.

Mama, usłyszawszy tę nowinę, ucieszyła się, sądząc, iż teraz moje przyszłe życie będzie zabezpieczone. Nie chciała myśleć o tym, iż oddaje córkę mężczyźnie, który ją zdradził; dla niej najważniejsze były pieniądze. Robiłam wszystko, co mówiła mama. Tacie zabroniono się wtrącać. Czekałam na propozycję od Wadima, ale ta nie nadchodziła.

Wkrótce dotarła do mnie kolejna wiadomość: on jednak się żeni, ale nie ze mną, tylko z tamtą inną. Mama podjęła decyzję za mnie. Przekonała mnie, iż z dzieckiem na karku nie osiągnę sukcesu, więc nie zostałam matką. Dla niej to był kolejny etap w życiu, który trzeba przejść, a potem wszystko znów będzie dobrze.

Wadim i jego żona niedługo doczekali się dziecka. Świadomość, iż postąpiłam niewłaściwie, nie dawała mi spokoju.Minął rok, uczucie pustki się stępiło.

Ale telefon od matki znów mnie zasmucił. Powiedziała, iż tata ma nową, młodą kobietę, która spodziewa się dziecka, i iż odchodzi od nas. Z tatą zawsze miałam dobre relacje. Inteligentny, surowy, charyzmatyczny, wysportowany — ideał mężczyzny. A tu zdrada; w głowie krążyła tylko jedna myśl. Mama nastawiła mnie przeciwko niemu, mówiąc, iż musi wybrać: albo my, albo nowa kobieta. Nie chciałam rozmawiać z tatą. Nie chciałam słyszeć, iż między nim a mamą od dawna nie było uczuć. I znów uczucie, iż wybrałam złą drogę, nie opuszczało mnie.

Za namową mamy zaczęłyśmy uprzykrzać tacie życie. Rozpowszechniałyśmy różne plotki. Mama cieszyła się, iż przez siedem lat zajmowałyśmy się szkodzeniem mu.

W tym czasie tata doczekał się dwójki dzieci i jest szczęśliwy. A ja, pod wpływem matki, na zawsze straciłam ojca.Dopiero teraz rozumiem, iż była osobą zapatrzoną w siebie; nie potrzebowała ani ojca, ani mnie. Po prostu tak było jej wygodnie. Stawiając na pierwszym miejscu swoje niezrozumiałe cele, zniszczyła moje życie.

Oczywiście próbowała znaleźć mi męża po raz kolejny. Wybór padł na syna urzędnika państwowego, młodszego ode mnie. Była nim zachwycona. Codzienne sugestie, iż mam już prawie 30 lat i nie jestem zamężna, zrobiły swoje.Zamieszkaliśmy razem bez ślubu. Oficjalnej propozycji małżeństwa nigdy nie usłyszałam. Nie czułam do niego szczerych uczuć. Pragnienie założenia rodziny, zostania matką, sprawiło, iż stałam się nijaka. Ale echo przeszłości znów się odezwało. Już nigdy nie będę miała dzieci.

Nie mogłam obwiniać matki za jej rady, choć rozumiałam, iż to jej wina. Powinnam była wykazać się charakterem i walczyć o prawo do dziecka, prawo do kontaktu z ojcem. Ale jestem osobą, która płynie z prądem. Mam już ponad trzydzieści lat, nie mam rodziny ani dzieci, tylko matkę-doradczynię. Nie mam nadziei na szczęśliwe życie rodzinne. Jak się później okazało, przez długi czas, gdy moi rodzice byli jeszcze małżeństwem, ona, taka “idealna”, miała innego mężczyznę, o czym ojciec wiedział i milczał.

Iluzja rodziny rozpadła się w momencie, gdy odszedł do innej. Ale mama nie spieszyła się, by cieszyć się wolnością. Do dziś jej nie rozumiem. Otrzymała wszystko, czego od dawna chciała — rozwód, ale dlaczego nie zaczęła budować własnego życia, tylko zajmowała się szkodzeniem ojcu? Dlaczego nastawiła mnie przeciwko mojemu tacie? Słuchałam rad najbliższej, najdroższej osoby i zostałam z niczym. Świadomość, iż postępowałam niewłaściwie, przyszła zbyt późno.Czasu nie da się cofnąć, niestety.

Idź do oryginalnego materiału