Na razie wielu z nas zastanawia się nad tym, czy na Boże Narodzenie będzie mróz i śnieg. Cóż, na białe święta w większości Polski się nie zanosi. Niemal pewne jest za to, iż już za kilka miesięcy nadejdzie fala upałów. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, iż nie trzeba będzie na to czekać do lata, gorące dni nadejdą prawdopodobnie już w maju, a być może choćby w kwietniu.
Zanim jednak nadciągną upały, w życie wejdzie nowe prawo, które ma pomóc wszystkim pracownikom przetrwać najbardziej gorące dni w roku. Chodzi o rozporządzenie w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Projekt nowelizacji tego dokumentu przygotowało właśnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Planowane zmiany ucieszą wszystkich, którzy muszą pracować w nieklimatyzowanych biurach.
Nie ma klimy, zostajesz w domu
Najważniejsze założenie projektu brzmi: "w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy, nie wyższą niż 28°C". Żeby spełnić ten wymóg, firmy będą musiały instalować klimatyzację, kupować wentylatory albo inne urządzenia obniżające. A jeżeli tego nie zrobią, nie będą mogły oczekiwać, iż pracownicy wysiedzą w biurze. Mówiąc wprost, jeżeli w biurze nie będzie klimatyzacji i zrobi się gorąco, trzeba będzie skrócić godziny pracy albo choćby wprowadzić pracę zdalną. Absolutny zakaz przebywania w biurze będzie obowiązywał wtedy, gdy temperatura w środku przekroczy 35°C. "Wówczas żadna praca w tym pomieszczeniu nie może być wykonywana" – zapisano w projekcie rozporządzenia.
Planowane przepisy będą teraz konsultowane z samorządowcami i organizacjami zrzeszającymi pracodawców. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce, żeby zmiany zaczęły obowiązywać już od 1 czerwca przyszłego roku.
Nie jest to jedyna przygotowywana zmiana prawna, która ma zapobiegać skutkom ekstremalnych temperatur. Nad podobnymi przepisami pracuje też MEN. Jeszcze przed rozpoczęciem tego roku szkolnego Barbara Nowacka zapowiadała, iż prawnicy resortu szykują rozporządzenie, które pozwoli dyrektorom szkół na skracanie lekcji w upalne dni, a choćby wprowadzanie okresowo nauki zdalnej. Szefowa resortu edukacji zapowiadała, iż zmiany mają być gotowe najpóźniej wiosną 2025 roku. Na razie projektu jeszcze nie ma.