Podstawową rzeczą, którą powinnaś zapamiętać jest to, iż złość rodzica w takich sytuacjach tylko eskaluje sytuację. Nie tędy droga.
Używaj humoru, spokoju i konsekwencji – to zabójczy miks dla nastoletniego dramatu. Gdy masz gotową odpowiedź, reagujesz mniej emocjonalnie. Przecież nie chcesz się wdawać w pyskówki, krzyczeć ani mówić rzeczy, których później będziesz żałować.
Dlaczego nastolatki "pyskują"?
Zrozumienie przyczyn zachowania dziecka pomaga reagować z większym spokojem. Bo za "pyskatym tekstem" często kryje się potrzeba bliskości, uznania, zrozumienia albo zwyczajny lęk przed dorastaniem.
Pamiętaj, iż te słowa nie muszą być wymierzone przeciwko tobie – i zwykle nie są. To bardziej manifest wewnętrznych przemian, które zachodzą w dorastającym człowieku.
Choć może to się wydawać dziwne, takie zachowanie to naturalny etap rozwoju nastolatka. W ten sposób testują oni nasze granice, sprawdzają, co działa, a co nie.
Czasem to po prostu frustracja, niekiedy prowokacja, a bywa, iż po prostu "tak mu przyjdzie do głowy". Kluczem nie jest to, żeby wygrać dyskusję, tylko aby nie stracić kontaktu i pomóc radzić sobie z emocjami.
Typowe teksty nastolatków i gotowe riposty rodzica
"Weź się ogarnij!"
To bardzo typowa pyskówka – reakcje-klucz na różne zachowania rodzica. To też klasyczna obrona przed krytyką. Nastolatek czuje się oceniany, więc atakuje, żeby nie czuć wstydu. Często wypowiada to impulsywnie, nie mając lepszych słów.
Bardzo często "weź się ogarnij!" pojawia się, kiedy rodzic zwraca uwagę na bałagan, przypomina o obowiązkach, komentuje zachowanie lub decyzję dziecka.
Jak reagować?
"Dzięki za troskę. Jak zmienisz ton, pogadamy jak dorośli."
albo:
"Wiesz co? Spróbuj powiedzieć to jeszcze raz, ale z szacunkiem. Wtedy cię usłyszę."
"Ty nic nie rozumiesz!"
Pada zwykle w sytuacjach bardzo emocjonujących np. po konflikcie z przyjacielem, złamanym sercu, odrzuceniu lub frustracji związanej z zakazami. To wołanie o empatię. Dziecko czuje, iż jego emocje są bagatelizowane lub niezrozumiane. Brakuje mu słów, więc generalizuje i ucieka w oskarżenie.
Jak reagować?
"Może masz rację – pomóż mi to zrozumieć. Ale nie krzykiem."
albo:
"Nie muszę rozumieć wszystkiego, żeby cię kochać i być po twojej stronie."
"To moje życie!"
Zwykle zostaje wykrzyczane, kiedy rodzic próbuje kontrolować wybory nastolatka dotyczące wyglądu, znajomych, szkoły, mediów społecznościowych, czy tego, w jaki sposób spędza czas wolny. To wyraz próby autonomii. Nastolatek chce poczuć, iż ma wpływ na swoje decyzje. Często mówi to z poczucia bycia zdominowanym lub niewysłuchanym.
Jak reagować?
"Masz rację. Ale dopóki mieszkamy razem, uczymy się wspólnie, jak to życie ogarniać."
albo:
"Tak, i dlatego uczysz się podejmować decyzje z odpowiedzialnością. Ja jestem od tego, aby ci w tym pomóc"
"Znowu się czepiasz!"
To też odzywka-klucz nie tylko w relacjach rodzic-dziecko. Pojawia się przy każdej kolejnej uwadze rodzica, choćby tej łagodnej. Może chodzić o ton głosu, zachętę do posprzątania czy przypomnienie o obowiązkach. Taka reakcja może być efektem przeciążenia komunikatami – nastolatek czuje się cały czas poprawiany lub korygowany. Zaczyna odbierać neutralne uwagi jako atak.
Jak reagować?
"Nie czepiam się, tylko pokazuję granice. A to mój obowiązek jako rodzica."
albo:
"Wiesz, iż nie wszystko co trudne i wymaga pracy, jest czepianiem się?"
"No to masz problem" albo "To twój problem."
Pojawia się zwykle w odpowiedzi na konflikty domowe: np. spóźnienia, nieodrobione lekcje, brak obowiązków. W zasadzie w każdej sytuacji, kiedy młody człowiek nie jest w stanie znaleźć sensownej odpowiedzi. Pamiętaj, iż to unik od odpowiedzialności. Dziecko oddziela się od skutków własnych działań i przerzuca winę na ciebie. Często wynika to z frustracji i braku gotowości do przyjęcia konsekwencji.
Jak reagować?
"Jasne. Możesz tak uważać, ale jak coś się dzieje między nami, to nasz wspólny problem".
albo:
"W rodzinie nie ma 'twoich' i 'moich' problemów – jesteśmy zespołem, pamiętasz?"
"Jesteś najgorszym rodzicem na świecie."
Takie mocne wyznanie zwykle pada po zakazie, odmowie, ograniczeniu (np. wyjścia, telefonu, gier). Tak naprawdę to emocjonalna manipulacja. Dramatyczne słowa mają zaboleć i zmiękczyć rodzica. Ale też często wynikają z bezsilności i rozczarowania, którego dziecko nie umie inaczej wyrazić.
Jak reagować?
"To całkiem możliwe. Ale i tak cię kocham."
albo
"Przykro mi, iż tak uważasz, bo staram się z całych sił"
Wychowanie nastolatka to bardzo trudne zadanie. Masz prawo nie wiedzieć jak reagować na niektóre zachowania – szczególnie, kiedy dotykają twoich emocji i uczuć.
Z czasem sama zobaczysz, iż pewne zachowania powtarzają się w określonych sytuacjach. Mając pod ręką kilka gotowców, możesz odzyskać kontrolę nad waszymi relacjami, nie tracąc przy tym więzi. O to zawsze trzeba walczyć.
Pamiętaj też, iż czasem najlepsza riposta to milczenie i spojrzenie, które mówi: "I tak cię kocham".