Oto książka, na którą wszyscy czekali! choćby jeżeli uważacie, iż to zdanie nie wznosi się na wyżyny marketingu, iż tak naprawdę wypowiada się je tylko wtedy, gdy już kompletnie nie wiadomo, co o danej książce powiedzieć, my z czystym sumieniem możemy powiedzieć: oto książka, na którą wszyscy czekali. I wszyscy o nią pytali. Naprawdę! Na wielbicieli „Wierszyków paluszkowych”, „Wierszyków bliskościowych”, „Wierszyków na dobranoc” i „Wierszyków logopedycznych”, czyli stworzonej przez Kasię Huzar-Czub i Joannę Bartosik serii książek dla dzieci, czekają teraz nowe rymowanki. Ale nie takie zwykłe, bo świąteczne! Pachną goździkami, anyżem, cynamonem i czekoladą, a przede wszystkim – wypełnią magią każdy grudniowy wieczór.
Świąteczne książki, świąteczne piosenki – dlaczego tak bardzo je lubimy?
I nie tylko lubimy. Czekamy na nie cały rok! Są przecież piosenki, których nie słuchamy w sierpniu (każdy, kto zna „Last Christmas”, nie potrzebuje dodatkowych wyjaśnień). Są potrawy, których nie jemy w niegrudniowe miesiące. Barszcz z uszkami, smażony karp, makowiec – nie złamiemy prawa, jeżeli sięgniemy po nie w wakacje, ale po prostu nie będą tak smaczne. To dźwięki, smaki i zapachy, które kojarzą się ze wspólnym świętowaniem, brakiem pośpiechu, magicznym czasem wypełnionym spokojem, refleksją, miłością. Część wspomnień została w nas jeszcze z dzieciństwa, część przyszła do nas w dorosłym życiu. Ale do meritum. Teraz, gdy muzyczne i kulinarne przykłady mamy już za sobą, możemy przejść do tego, co dziś (i nie tylko dziś) interesuje nas najbardziej, czyli książek. W końcu są powieści i opowiadania zarezerwowane wyłącznie na grudzień, takie, które wiosną, latem i jesienią po prostu stoją i się kurzą. O jakich mowa?
Świąteczne książki dla dzieci – kilka tytułów do czytania pod choinką
Doskonałym przykładem może być „Opowieść wigilijna” Charlesa Dickensa – klasyk nad klasykami, opowiadanie o starym skąpcu, którego w noc wigilijną odwiedzają duchy. Przyznajcie się, kto czytał o Ebenezerze Scrooge’u w marcu albo wrześniu? Pewnie tylko nieliczni. Za to grupa świątecznych książek, które rezerwujemy wyłącznie na grudzień, jest liczna. Znajdziecie w niej mnóstwo świetnych tytułów. A ponieważ jesteśmy na naszym poletku, wspomnimy wam o świątecznych książkach wydanych przez Natuli. W zeszłym roku ukazała się niegrzeczna książeczka Alicji Dyrdy, czyli „Święta”, a kilka tygodni temu do świątecznych lektur dołączyły historyjki obrazkowe Agi Nuckowski – „Niuniuś czeka na święta”. jeżeli jednak widzieliście grafikę nad tym tekstem, wiecie, iż na tym nasze grudniowe lektury się nie kończą. Co tam było? „Wierszyki świąteczne”! Kasia Huzar-Czub po raz kolejny puszcza do nas oko, zbierając wyszukiwane przez siebie w ostatnich miesiącach rymy i rytmy w nowy tom. Całkiem nowy, właśnie wyszedł z drukarni!
„Wierszyki świąteczne” Kasi Huzar-Czub i Joanny Bartosik
„Wierszyki świąteczne” tak naprawdę pachną papierem i farbą drukarską. Ale przecież nie będziemy mówić o sprawach technicznych, gdy mamy przed sobą poezję! Obiecujemy wam, iż już kilka przeczytanych wspólnie wersów wystarczy, byście poczuli zapach postawionego w salonie świerku, zaparzonego kakao, ugotowanych pierogów. Wystarczy, byście w ciągu kilku chwil znaleźli się w środku świątecznych przygotowań, byście trochę zmarzli na dworze, a później wrócili do domu się ogrzać. Co tu jeszcze mamy? Cudowne ilustracje Joanny Bartosik, pełne kolorów, kształtów i światełek, jak na święta przystało. Te światełka są tylko częścią ilustracji, nie świecą naprawdę, ale dzięki perfekcyjnej grze kolorów i kontrastów możemy niemal naprawdę odwiedzić naszych bohaterów. Jak u nich jest? Bezpiecznie, czule i blisko. Taki przecież jest świat tworzony przez Kasię Huzar-Czub i Joannę Bartosik, wiecie to doskonale. Ale jednak tym razem coś się zmieni…
Choinki, roślinki, sanki i rymowanki, czyli piętnaście wierszyków dla małych i dużych
Będzie grudzień. Będą nie tylko święta, ale też mnóstwo świątecznych przygotowań, które tworzą tę wyjątkową atmosferę. Będzie pieczenie pierniczków, ubieranie choinki, pisanie listu do Mikołaja i wypatrywanie pierwszej gwiazdki. Piętnaście krótkich, zabawnych i pełnych nieoczekiwanych zwrotów akcji rymowanek (chyba iż sami zaprosiliście yeti na wieczerzę, przez co wiedzieliście o jego wizycie z wyprzedzeniem…) już na was czeka. Bawcie się nimi wspólnie, czytajcie, oglądajcie bajecznie kolorowe ilustracje. Myślicie, iż musicie czekać aż do świąt? Akurat! Powiemy wam w tajemnicy, iż „Wierszyki świąteczne” możecie czytać na długo przed świętami i na długo po świętach. Najprzyjemniej, oczywiście, w same święta, ale Kasia Huzar-Czub i Joanna Bartosik już tak poczarowały, by ich ilustrowane, bliskościowe rymowanki były z wami nie tylko od święta. Taka to magia!