Pierwsze dni na obozie bywają trudne: nowe twarze, nieznane miejsce, brak mamy i taty. Ale jeżeli płacz nie mija, a dziecko błaga o powrót, rodzice stają przed trudną decyzją. W rozmowie z Ewą Jankowską z weekend.gazeta.pl pedagożka dr Marta Majorczyk wyjaśnia, kiedy warto zaufać dziecku, a kiedy trzeba podejść do sprawy chłodno i z dystansem.
REKLAMA
Zobacz wideo Kupicha o wychowywaniu dzieci. "Marzenia są ważniejsze niż 4 z biologii!"
Tęsknota czy trauma? Nie każdy płacz na obozie to kryzys
Tęsknota za domem, nowe środowisko i nieznane reguły – dla wielu dzieci pierwszy obóz to duże wyzwanie. Dr Marta Majorczyk zaznacza, iż płacz przez pierwsze dwa-trzy dni jest normalny. To czas adaptacji, który warto przeczekać. Jednak jeżeli po tygodniu dziecko przez cały czas jest rozbite emocjonalnie, należy przyjechać i ocenić sytuację. Czasem konieczna jest rozmowa z wychowawcą, innym razem zabranie dziecka do domu, zanim dojdzie do długofalowego urazu.
Manipulacja czy sygnał ostrzegawczy? Zrozum, zanim zareagujesz
Nie każde "zabierz mnie" znaczy to samo. Zdarza się, iż dzieci próbują wymusić reakcję rodziców, odwołując się do ich emocji. Czasem potrzebują sobie po prostu ponarzekać, a nie jest to rzeczywista potrzeba. Bywają też sytuacje odwrotne – wychowawca zapewnia, iż wszystko jest w porządku, podczas gdy dziecko przeżywa silny kryzys. Dlatego najważniejsze jest zebranie informacji, rozmowa z pedagogiem obozowym i chłodna analiza, zanim podejmiemy decyzję.
Samodzielność się buduje. Nie zaczynaj od przymusu
Pedagożka przypomina, iż klucz do udanego pierwszego obozu leży dużo wcześniej – w codziennym uczeniu samodzielności. jeżeli dziecko nigdy nie spało poza domem czy nie rozstawało się z rodzicami, wakacyjny obóz może być zbyt dużym szokiem. Warto też wybierać kolonie dopasowane do charakteru i zainteresowań dziecka, a nie realizować własne wyobrażenia o "szkole życia". Bo choć obóz może nauczyć niezależności, może też zostawić blizny, jeżeli dziecko nie pozostało gotowe.
Czy w tym roku wysyłasz dziecko na letnie kolonie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.