Zranione serce, pełne nadziei: droga ku nowym radościom

newsempire24.com 4 dni temu

**Serce zranione, ale pełne nadziei: droga do nowych radości**

Aurelio, między nami wszystko skończone! zimno oświadczył Krzysztof. Chcę prawdziwej rodziny, dzieci. Ty nie możesz mi tego dać. Złożyłem pozew o rozwód! Masz trzy dni, żeby się spakować. Jak wyjedziesz zadzwoń. Będę mieszkał u matki, aż przygotuję mieszkanie dla dziecka i jego matki. Tak, nie zdziw się, moja nowa dziewczyna jest w ciąży! Trzy dni, Aurelio!

Aurelia milczała, czując, jak ziemia usuwa się spod nóg. Co mogła odpowiedzieć? Przez pięć lat próbowali mieć dziecko, ale trzy ciąże zakończyły się tragicznie. Lekarze twierdzili, iż jest zdrowa, ale za każdym razem coś szło nie tak. Aurelia prowadziła zdrowy tryb życia, a będąc w ciąży dbała o siebie jeszcze bardziej. Ostatnim razem zrobiło jej się słabo w pracy, karetka nie zdążyła

Drzwi zatrzasnęły się za Krzysztofem, a Aurelia, bez sił, osunęła się na kanapę. Nie miała ochoty pakować rzeczy. Gdzie miała iść? Po ślubie mieszkała u ciotki, ale jej już nie było, a mieszkanie sprzedał syn ciotki. Wrócić do rodzinnej wsi Sosnowa, do domu babci? Wynająć coś? A praca? Pytania wirowały w głowie, ale czasu w rozmyślania nie było.

Następnego ranka drzwi otworzyły się i do mieszkania weszła teściowa, Danuta.

Nie śpisz? Słusznie powiedziała sucho. Przyszłam sprawdzić, czy nie zabierasz za dużo.

Nie zamierzam brać starych skarpet twojego syna odcięła się Aurelia. Będziemy liczyć moje rzeczy?

Jaka uparta! A byłaś taka miła, cicha. Już po pierwszej ciąży mówiłam Krzysztofowi, iż nie nadajesz się na matkę.

Po to przyszłaś? Więc zamknij się i patrz.

Dokąd zabierasz te naczynia? zdenerwowała się teściowa.

Są moje, od ciotki, pamiątka po niej.

Bez nich tu będzie pusto!

To nie mój problem. Ale będziesz miała wnuka.

Bierz tylko swoje!

Laptop mój, ekspres do kawy i mikrofalówka prezenty od współpracowników. Samochód kupiłam przed ślubem. Twój syn ma swój.

Wszystko masz, a dzieci nie rodzić!

To nie twoja sprawa. Widocznie tak Bóg chciał.

Bez serca jesteś? Może specjalnie tak robisz?

Gadasz głupoty. choćby myśleć o tym boli.

Aurelia rozejrzała się po mieszkaniu jej rzeczy już prawie nie było. Szczotka, kosmetyki, kapcie Coś ważnego zapomniała. Teściowa nie dawała się skupić. Przypomniała sobie figurka kotki, pamiątka po babci. W środku była schowana zawieszka i pierścionek nie drogie, ale cenne sercu. Krzysztof nazywał je śmieciami. Czy je wyrzucił? Aurelia otworzyła balkon.

Co tam zapomniałaś? usłyszała głos teściowej. Pakuj się i wynoś!

Figurkę znalazła, wszystko na miejscu. Teraz mogła jechać.

Oto klucze, pożegnajmy się. Mam nadzieję, iż więcej się nie zobaczymy.

Aurelia wstąpiła do biura. Była na zwolnieniu, ale poprosiła o urlop.

Wszyscy współczujemy twojej sytuacji powiedział szef. Ale bez ciebie jest ciężko. Trzy tygodnie wystarczą? Bądź gotowa, połowa projektów stoi.

Dobrze, to odwróci moje myśli. Dziękuję.

Potrzebujesz pomocy?

Nie.

Zajmiemy

Idź do oryginalnego materiału