Nie zadawaj pytań
Pierwsze dni szkoły to ogromne emocje – zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica. Do rozpoczęcia roku szkolnego zostało już mniej niż 2 tygodnie, dlatego warto powoli zacząć myśleć o tym, jak będzie wyglądało wasze życie po powrocie do szkolnej rutyny.
Ty martwisz się, czy poradzi sobie w nowej klasie, czy znajdzie kolegów, czy będzie lubiło nauczyciela. Ono z kolei przeżywa wszystko naraz: nowe twarze, zasady, rutynę, konieczność skupienia i odnalezienia się w gąszczu szkolnych sytuacji.
Ci, którzy wracają do starych klas, nauczycieli i kolegów po wakacjach, też mogą różnie radzić sobie z końcem tzw. laby. Nic dziwnego, iż kiedy wreszcie widzicie się po lekcjach, w twojej głowie pojawia się tysiąc pytań, które chciałabyś natychmiast zadać uczniowi. "Jak było?", "Co jadłaś na obiad?", "Z kim siedziałeś?", "Czy ktoś był niemiły?".
I tutaj właśnie warto się zatrzymać. Bo choć ciekawość rodzica jest zupełnie naturalna, to zbyt wiele pytań może przytłoczyć dziecko.
Dlaczego warto odpuścić pytania?
Pomyśl o sobie po ciężkim dniu pracy. Wróciłaś do domu zmęczona, a ktoś od progu zaczyna zasypywać cię pytaniami: "Jak poszło na spotkaniu?", "Co mówił szef?", "Z kim jadłaś lunch?", "Zrobiłaś wszystko, co zaplanowałaś?". Jak byś się czuła?
Większość z nas potrzebuje chwili ciszy i oddechu, zanim zacznie dzielić się wrażeniami. Tak samo jest z dziećmi. Szkoła – szczególnie we wrześniu – to dla nich wysiłek emocjonalny i poznawczy.
Genialnie opowiada o tym w jednym ze swoich tiktoków Caley Kukla, specjalistka ds. rozwoju dziecka i coach rodzicielski. W nagraniu, które stało się wiralem wśród rodziców, mówi o tym, iż po powrocie ze szkoły/pracy każdy potrzebuje chwili wytchnienia i spokoju.
Nowe zadania, konieczność skupienia się, hałas na przerwach, próby odnalezienia się w grupie – to wszystko kosztuje dzieci mnóstwo energii. Gdy tylko przekroczą próg domu albo wsiądą do samochodu po lekcjach, często marzą o tym, by po prostu odetchnąć. Wreszcie są w znajomym dla siebie otoczeniu, gdzie czują się bezpiecznie, więc trzeba im zapewnić tę przestrzeń na odpoczynek.
Co zamiast miliona pytań? Obserwuj i nie naciskaj
Zamiast wypytywać, okaż dziecku swoją obecność w prostszy sposób. Wystarczy powiedzieć:
"Dobrze, iż już jesteś".
"Tęskniłam dziś za tobą".
"Fajnie cię widzieć".
To sygnał: jestem tu dla ciebie, ale nie musisz mi od razu wszystkiego opowiadać. Wtedy dziecko samo decyduje, kiedy i czym chce się podzielić. I co najciekawsze – w większości przypadków opowiada o swoim dniu w szkole, ale wtedy, gdy jest gotowe. Czasem dopiero przy kolacji, czasem tuż przed snem, a niekiedy dopiero po kilku dniach.
Dzieci po szkole bywają w różnym nastroju. Jedne wracają podekscytowane i same zasypują rodziców opowieściami ze szczegółami. Inne są zmęczone, rozdrażnione, a choćby ciche. Warto wyczuć ten moment.
Jeśli dziecko ma ochotę się wygadać – słuchaj z uwagą. jeżeli nie – uszanuj ciszę i zaproponuj coś neutralnego: wspólną przekąskę, spacer z psem czy chwilę odpoczynku przy bajce lub książce.
Dlaczego to takie ważne?
Dając dziecku przestrzeń, uczysz je, iż jego emocje i granice są ważne. Pokazujesz, iż dom to bezpieczne miejsce, w którym może odpocząć od szkolnego zamieszania. A przy okazji budujesz w nim poczucie, iż to ono decyduje, kiedy i co opowie.
Dzięki temu rozmowy stają się bardziej naturalne i szczere – bez presji i wymuszonego raportu z całego dnia.
Ta jedna rzecz, którą naprawdę warto zrobić we wrześniu, to odpuścić pytania. Zamiast dociskać dziecko do odpowiedzi, pokaż mu swój spokój, zainteresowanie i cierpliwość. To paradoks – im mniej będziesz naciskać, tym szybciej usłyszysz, jak naprawdę minął dzień.
I choć na początku może być trudno powstrzymać ciekawość, niedługo przekonasz się, iż to najlepsze, co możesz zrobić. Bo dziecko, które czuje przestrzeń i brak presji, otworzy się szybciej, niż się spodziewasz.