1/32 Nieuport XI “LATE SERIALS”
Copper State Models – CSM32014
Model Nieuporta XI w skali 1/32 to zestaw, na który czekałem od dawna. Nie dość, iż “BEBE” to samolot o wielkim znaczeniu w historii lotnictwa czasu Wielkiej Wojny, to jeszcze posiadał wiele bardzo ciekawych i kolorowych malowań. Copper State rozpieszcza fanów I Wojny Światowej miniaturami zarówno samolotów jak i pojazdów i mam wrażenie, iż z modelu na model czyni to w sposób coraz bardziej przyjazny modelarzom. Do recenzji otrzymałem zestaw w wydaniu z Preordera czyli z dodatkowym malowaniem oraz miniaturą silnika Le Rhône wydrukowaną w technologii 3D.
Zajmijmy się zatem zawartością pudełka. Model zapakowany jest w tradycyjny już dla firmy CSM sposób, czyli wierzch pudła z boxartem nakładany na karton z wydrukowanym w czerni i bieli rzutem bocznym oryginału. Pisałem już o tym wcześniej – to nawiązanie do sposobu wydawania ich żywicznych model
Ramek wtryskowych z szarego tworzywa jest w sumie 6, oprócz tego jedna z przezroczystego, mała blaszka i dość obszerny arkusz kalkomanii oraz drugi mniejszy (w wydaniu Preorder) oprócz tego kolorowa instrukcja wydana w formie książeczki. Całość sprawia bardzo pozytywne wrażenie obcowania z produktem wysokiej jakości.
Ramka A
Ramka B
Ramka C
Ramka D (Wczesne)
Ramka D (późne)
Ramka E
Ramka F1
Na początek zajmę się może instrukcją, w celu wyjaśnienia choćby faktu, po co nam aż dwie ramki D – późna i wczesna. Otóż często nie do końca wiadomo, jak wyglądała jedna z burt konkretnego egzemplarza, a co za tym idzie o jakim kształcie panele inspekcyjne należy przykleić. Producent pozostawia to w gestii modelarza, o czym informację możemy znaleźć w samej instrukcji. Możemy wybierać zatem pomiędzy różnymi opcjami wersji wczesnych i późnych.
a różnice samych elementów są w sumie całkiem spore…
Wracając do samej instrukcji, to jest ona wydana w formie naprawdę ładnej książeczki w formacie A4. Kolejne kroki budowy są bardzo jasno przedstawione przy pomocy kolorowych renderów 3D opatrzonych odpowiednimi komentarzami oraz oryginalnymi zdjęciami:
Mamy również fotografie, których można użyć jako dokumentacji podczas doboru typu mocowań karabinów maszynowych:
Jeśli chodzi o malowania, to z pudełka w wydaniu standardowym mamy możliwość zbudowania w jednym z czterech wariantów:
Jako bonus w wydaniu Preorder otrzymać mogliśmy jedno dodatkowe malowanie:
Wybór malowań jest całkiem konkretny i prawdopodobnie każdy coś odpowiedniego dla siebie znajdzie w omawianym tutaj pudełku. Ponadto spodziewać się należy kolejnych edycji tego modelu, pozwalających zbudować miniaturę w barwach choćby włoskich…
Przejdźmy teraz do rzeczy dla większości najistotniejszej, czyli jakości elementów wtryskowych. Miałem okazję budować model z wyprasek testowych i musze przyznać, iż pozostało lepiej niż było (a było już naprawdę bardzo dobrze). CSM serwuje modelarzom miniatury na najwyższym poziomie. Spójrzmy choćby na imitację płótna oraz taśm wzmacniających. Wszystko wykonane jest tu w sposób delikatny ale jednocześnie z wyraźnymi detalami, które nie znikną pod kolejnymi warstwami farby.
Zadbano o takie smaczki jak różnice pomiędzy taśmami wzmacniającymi na dolnych płatach:
Kokpit i jego detale również pozwalają na zbudowanie naprawdę dokładnej miniatury.
Detale kabiny obejmują zdecydowaną większość podzespołów widocznych na archiwalnych fotografiach, jak choćby pulsator oleju czy też bloczki napędów powierzchni sterowych.
Kadłub w całości posiada imitacje elementów konstrukcji, co może ułatwić modyfikacje zestawu, w sytuacji kiedy chcielibyśmy pokazać również jego wnętrze.
Również skórzane obszycie kokpitu posiada piękne detale.
Chwyt powietrza do gaźnika jest również bardzo szczegółowo oddanym elementem. W przypadku kiedy chcielibyśmy jeszcze dodatkowo zdetalować model, jest on dostępny również jako wysokiej jakości wydruk 3D z jeszcze większą ilością szczegółów nieobecnych na elemencie wtryskowym. Ponadto nie ma tu konieczności wiercenia otworów w końcówkach rur.
Nieuporty XI posiadały kilka sposobów montowania karabinów do płatowca. Wszystkie z nich znajdziemy na ramkach. Możemy zatem wykonać ten element miniatury zgodnie z dokumentacją fotograficzną, o której wspominałem już wcześniej.
Również elementy takie jak golenie podwozia posiadają całkiem przyjemne detale, w tym imitację gumowych sznurów służących za amortyzację płatowca.
Widoczna na zdjęciu ściana ogniowa silnika, nie jest również potraktowana po macoszemu:
Producent zadbał o oddanie detali tego elementu, oraz choćby zbiornik oleju rycynowego:
Jednostka napędowa, czyli silnik Le Rhône 80, to cała ramka – niewielkich wprawdzie rozmiarów, ale całkiem sporo na niej elementów. Silnik posiada detale w postaci choćby świec zapłonowych czy też koników lub elementów osprzętu. Główne części jednostki napędowej składane są z dwóch połówek, co może być nieco kłopotliwe jeżeli chodzi o spasowanie żeberek chłodzących i ich późniejszej obróbki.
Co się zaś tyczy samych cylindrów – żeberka mogłyby być nieco bardziej filigranowe. Choć prawdopodobnie – z ciekawości – zbuduję sobie jednostkę napędową z zestawu, żeby porównać ją z tą wykonaną w technologii 3D, o czym napiszę niebawem.
Również osłona silnika prezentuje się bardzo dobrze. Ścianki są cienkie i jest ona odlana wraz z taśmą mocującą ten element do kadłuba.
Śmigło – na pewno wizualnie jeden z ważniejszych elementów porządnego szmatopłata – również na tyle, ile było to możliwe detalem stoi:
Ostatnim elementem zestawu, o jakim pozostaje mi napisać, to kalkomanie. Drukował je Cartograf także jakość jest niezaprzeczalnie wysoka. Wszystko wyraźne, kolory odpowiednio nasycone, bez żadnych przesunięć.
Jako podsumowanie mogę napisać tylko, zdecydowanie nie zawiodłem się na tym zestawie. CSM robi modele, które wspaniale zapełniają niszę miniatur samolotów z okresu Wielkiej Wojny. Model mogę polecić, tym bardziej, iż jak wspomniałem wcześniej, miałem już okazję budować go z ramek próbnych i sprawił mi już wtedy ogromną frajdę. Niebawem opiszę prawdopodobnie budowę recenzowanego tutaj egzemplarza, ale wcześniej będę chciał jeszcze przedstawić dodatki, które można zakupić do Nieuporta XI.
Filip “Xmald” Rząsa
Model przekazany przez firmę Copper State Models