Ubieranie dzieci na przełomie pór roku wielu rodzicom sprawia problemy: rano jest chłodno, więc ubierają maluchy cieplej, a po południu, gdy jest 15 stopni, dzieci się pocą w zbyt ciepłych ubraniach.
Nawet nauczycielki przedszkolne apelują do rodziców, by ubierali dzieci adekwatnie do pogody - to, iż jest listopad, nie oznacza, iż trzeba nosić zimową kurtkę.
Przegrzewanie dziecka jest szkodliwe dla jego zdrowia i odporności, warto więc dbać o to, żeby po południu, gdy jest ciepło, było lżej ubrane.
Rano późna jesień, w południe prawie lato
Jesień w pełni, choć pogoda w ostatnim miesiącu płatała nam figle i momentami bywało tak, jakbyśmy zatrzymali się we wrześniu. Tak ciepłego października i listopada w Polsce nie było od dawna. To też sprawiło, iż wciąż żywy okazuje się problem z ubieraniem przedszkolaków.
Z jednej strony rano, gdy dzieci szykują się do placówek, na dworze jest 5-7 stopni, co sprawia, iż raczej każdy ubiera się cieplej – pod kurtkę zakładamy dzieciom bluzy i sweterki, obowiązkowe są czapki na głowach. Z drugiej zaś strony – w południe robi się naprawdę ciepło i gdy dzieci wychodzą po obiedzie na spacer lub wracają do domu, często jest powyżej 15 stopni, a bywa też, iż jest bardzo słonecznie. W związku z tym problemem staje się to, jak ubrać dziecko do przedszkola.
Ubiór adekwatny do pogody
Ostatnio u mojego dziecka w przedszkolu organizowano wyjście do kina w trakcie dnia. Na ogłoszeniu, które zawieszone było przy drzwiach sali przedszkolnej, na końcu była krótka adnotacja: "Prosimy o ubranie dzieci na wyjście do kina adekwatnie do pogody".
Co to oznacza? Nic więcej, jak to, iż panie nauczycielki mają spory problem podczas wyjść z przedszkolną grupą. Bo dzieci przychodzą rano do placówki opatulone jak bałwanki, a potem w trakcie dnia, gdy robi się ciepło, dzieci wychodzą na dwór w tych wielu warstwach ubrań. Albo właśnie idąc do kina, wszystkie maluchy są spocone, bo w drodze jest im zbyt ciepło, potem w kinie również sala jest ogrzewana.
Logika podpowiada, żeby ubrać dziecko lżej, jeżeli zrobiło się cieplej. Ale jak ubrać mniej, skoro dziecko ma w szatni tylko grubą kurtkę, a ubrane jest także ciepłą bluzę i podkoszulkę? jeżeli opiekunki zdejmą dziecku jedną z warstw albo pozwolą mu założyć kurtkę tylko na koszulkę z krótkim rękawem, słyszą potem pretensje od rodziców, iż dziecko było ubrane nie tak, jak zostało przyprowadzone do placówki.
Rodzice każą dzieciom ubierać się ciepło
Panie wychowawczynie spotykają się też z tym, iż dzieci dostają od rodziców prośby, by nie rozbierały się. Maluchy są więc przekonane, iż muszą te wszystkie warstwy mieć na sobie, przez co później są spocone. A w takich sytuacjach nietrudno o to, by je przewiało i przeziębienie gotowe. Rodzice, pamiętajcie o tym, iż choćby w listopadzie, jeżeli jest powyżej 15 stopni na termometrze, warto zrezygnować z zakładania dziecku czapki i wybrać raczej cieńszą kurtkę niż tę zimową.
Jeśli chcesz, by dziecko się nie przegrzewało, zwróć nauczycielkom przedszkolnym uwagę, by nie zakładały dziecku wszystkich warstw. Możesz np. wyrazić jasno zgodę na to, by to one zdecydowały, iż maluch może wyjść na dwór bez bluzy pod kurtką. Panie mają pod opieką często ponad 20 dzieci i jeżeli wciąż słyszą od rodziców pretensje, iż dziecko nie miało czegoś założonego, w końcu zaczną po prostu pilnować, by dzieci miały wszystko ubrane na siebie, choćby jeżeli jest ciepło.
Warto też samemu codziennie sprawdzać, jakie będą temperatury na dworze w ciągu dnia. jeżeli wiesz, iż rano jest zimno, ale później będzie sporo cieplej, weź rano dziecku drugą cieńszą czapeczkę do przedszkola i w szatni zostaw tylko tą lżejszą na późniejszy spacer czy powrót do domu. Przegrzewanie dzieci to polski sport parentingowy, takie nasze społeczne przyzwyczajenie. Są z niego tylko same szkody, bo to osłabia odporność, prowadzi do wielu infekcji. Warto więc czasem przystopować swoje zapędy w opatulaniu dzieci, choćby jeżeli mamy połowę listopada.