Zima roku 1950 wdzierała się aż po kości. W ciemnym pokoju, z kamiennymi ścianami i zapachem wilgoci, siedemnastoletnia Jolanta łkała, trzymając się prześcieradeł, gdy skurcze wstrząsały jej ciałem. Była sama, oprócz położnej – starszej kobiety z szorstkimi rękami i sercem przyzwyczajonym do tragedii. Gdy w końcu krzyk noworodka przerwał ciszę, Jolanta poczuła, jak dusza wręcza […]