Na Wołyniu były wsie, kościoły, zapach świeżo upieczonego chleba i dziecięcy śmiech. Były matki, które nuciły kołysanki, i ojcowie, którzy wracali z pola zgarbieni. Były niemowlęta – nowo narodzone – śpiące spokojnie w wiklinowych kołyskach. Była cisza Kresów, pracowitych, wiernych Bogu i Ojczyźnie. I przyszła noc. Noc, która nie miała świtu. Przyszli sąsiedzi – ci [...]