Dorosłe dzieci trudnych matek – jak uleczyć ranę, której nie widać?

ohme.pl 4 dni temu

Trudna mama to nie zawsze osoba przemocowa czy jawnie zaniedbująca. Czasem to kobieta nadopiekuńcza, nadmiernie kontrolująca, niesłuchająca potrzeb dziecka, albo taka, która całe życie dąży do ideału „matki doskonałej” – a to właśnie, paradoksalnie, może czynić ją toksyczną. W rozmowie z Gosią Ohme, psycholożka i terapeutka Zuzanna Kuhl obala mit idealnej matki i pokazuje, jak długa, bolesna, ale i wyzwalająca jest droga dorosłych dzieci wychowanych w dysfunkcyjnych domach.

Kim są trudne matki?

Trudna matka to nie tylko ta, która bije, krzyczy czy zaniedbuje. To również ta, która uzależnia dziecko od siebie, kontroluje je przez nadopiekuńczość, buduje pozór idealnej rodziny i nie pozwala dziecku się usamodzielnić. „Matka, która chce być idealna, jest toksyczna”, mówi Kuhl. Każda matka popełnia błędy, ale to od skali i powtarzalności raniących zachowań zależy, jak bardzo wpływa to na późniejsze życie dziecka.
Dla wielu osób przełomowym momentem jest odkrycie, iż ich dzieciństwo było trudne, choć latami uważali je za „normalne”. To moment zderzenia z prawdą, iż matka była osobą przemocową, narcystyczną czy nieobecną emocjonalnie. Taki moment wymaga przeżycia żałoby – nie po osobie, ale po wyobrażeniu matki i idealnego dzieciństwa, które nigdy nie istniało. W tym procesie pojawia się gniew, smutek, żal i niedowierzanie – i one wszystkie mają znaczenie. Tędy prowadzi droga do uzdrowienia.

Wewnętrzne dziecko i wewnętrzna matka

Nie dostaniesz już miłości, której pragnęłaś jako dziecko, od swojej biologicznej mamy. Ale możesz ją dać sobie sama. Zuzanna Kuhl zachęca, by budować relację z własną wewnętrzną dziewczynką – tą, która nie została przytulona, uznana, wysłuchana. Dorosła kobieta, która jesteś dziś, może być dla niej matką. To nie metafora – to proces terapeutyczny, który daje realne ukojenie.
Zbyt często mówimy: „Wybacz, bo to cię uwolni”. Ale prawdziwe wybaczenie przychodzi dopiero wtedy, gdy pozwolimy sobie poczuć gniew i zobaczyć prawdę. To nie dzieje się od razu. Czasem potrzebne jest choćby symboliczne lub realne odcięcie od matki, która wciąż stosuje przemoc emocjonalną, ignoruje nasze granice lub wypiera fakty.

„Jeśli za każdym razem wychodzisz od niej z poczuciem winy – zastanów się, po co tam wracasz”.

Trudna matka jako babcia

Nie zawsze „lepsza babcia” oznacza „lepszego człowieka”. Dzieci obserwują, jak matka traktuje ich mamę i wyciągają z tego wnioski. jeżeli matka przez cały czas rani ciebie, ale jest czuła wobec wnuków, to nie zawsze warto tę relację utrzymywać. Bezpieczeństwo emocjonalne dzieci zaczyna się od bezpieczeństwa ich mamy.


Odcięcie się od matki to nie zemsta ani kaprys. To akt ochrony siebie. Może być jedyną drogą do zdrowia psychicznego, jeżeli relacja jest chronicznie przemocowa. To trudne i bolesne, zwłaszcza w kulturze, która idealizuje macierzyństwo i potępia „niegrzeczne dzieci”. Ale dorosłość to moment, w którym możesz wreszcie wybrać siebie. – mówi psychoterapeutka.

Nie jesteś całe życie tylko dzieckiem swoich rodziców


Każda z nas ma już wewnętrzną dorosłą. Możemy uczyć się o siebie dbać, tworzyć nowe relacje, budować rodzinę opartą na miłości, a nie zależności. Możemy sięgać po wsparcie terapeutyczne, uczestniczyć w kręgach kobiet, rozpoznawać nasze potrzeby i kochać siebie od nowa. Proces leczenia ran po trudnej matce zaczyna się wtedy, kiedy przestajemy czekać, a zaczynamy dawać sobie same to, czego nam zabrakło.

Jeśli temat poruszył w Tobie emocje, nie zostawiaj ich samych. Możesz wrócić do nagrania rozmowy Małgorzaty Ohme i Zuzanny Kuhl

Idź do oryginalnego materiału