Dwa lata temu mój mąż stracił pracę i do dziś nie znalazł nic sensownego. Mam dość dźwigania tego wszystkiego na swoich barkach

przytulnosc.pl 2 dni temu

Małżeństwo, pieniądze, dzieci, praca, problemy — historia, którą podzieliła się z nami nasza czytelniczka, Agnieszka, jest bardzo życiowa. Agnieszka od dawna myśli o rozwodzie, ale powstrzymuje ją lęk przed samotnością. Ma 33 lata i wszystkie obowiązki oraz wydatki spadły na jej ramiona. Jak sobie radzi i dlaczego jej mąż nie szuka pracy? O tym w dalszej części artykułu.

Mąż nie chce pracować

Kiedyś mój mąż, Paweł, zajmował dobre stanowisko w jednej z firm. Był cenionym pracownikiem, ale z powodu pandemii został zwolniony. Na początku trochę odpoczywał — wiadomo, stres i szok. Nie chciałam go dołować, widziałam, iż przeżywa to zwolnienie.

Ale mijały miesiące, a sytuacja nie ulegała zmianie. Minęły już dwa lata, a Paweł przez cały czas nie znalazł normalnej pracy. Od czasu do czasu złapie jakąś dorywczą fuchę, ale pieniędzy do domu nie przynosi. Mam już dość udźwigania wszystkiego sama.

Opłacam rachunki, kupuję jedzenie, płacę za wszystko. A Paweł zachowuje się tak, jakby nic się nie działo. Nie rozumiem, co się z nim dzieje. Próbowałam z nim rozmawiać, prosić, tłumaczyć… ale już nie mam siły.

Żyję jak w pojedynkę

Mąż ciągle mnie karmi obietnicami „od jutra”. Zachowuje się, jakbyśmy znów mieli po 18 lat. A przecież wyszłam za odpowiedzialnego i pewnego siebie mężczyznę. Przy nim czułam się bezpieczna. Teraz mogę liczyć tylko na siebie.

Żeby przemówić Pawłowi do rozsądku, rozmawiałam z jego rodzicami. Poradzili mi, żebym „dała mu czas”, bo przecież każdy ma trudniejsze momenty w życiu. Tylko iż to nie on, a ja mam teraz trudny okres. On całymi dniami leży na kanapie i chrupie paluszki. Nie mogę już na to patrzeć.

Mówią, iż żona powinna wspierać męża. Robię to! Ciągnę wszystko jak wół, nie mam wolnych dni, pracuję, gotuję, sprzątam. Ale Paweł tego nie widzi.

Co dalej?

Dobrze, iż nie mamy dzieci. Boję się pomyśleć, jaki przykład dałby naszemu dziecku. Moja mama mówi, iż powinnam od niego odejść. Ale ja się boję. Mam 33 lata i nie wiem, czy jeszcze kiedyś pokocham kogoś innego. Paweł to dobry człowiek, wiem to. Ale coś z nim jest nie tak.

Koleżanki mówią, iż mnie zdradza. Nie wierzę w to. A może nie chcę wierzyć. Nie mam jak tego sprawdzić, bo wychodzę do pracy rano, a wracam późnym wieczorem. Co wtedy robi Paweł? Nie mam pojęcia. choćby jeżeli znalazłby sobie kogoś, to chyba tylko kogoś, kto utrzymałby i jego.

Rada redakcji

Często mówi się, iż człowieka poznaje się w trudnych chwilach. Niestety, ludzie się zmieniają — czasem na lepsze, a czasem na gorsze. Co się stało z Pawłem? Trudno powiedzieć. Ale Agnieszka wciąż ma szansę to odkryć.

Warto porozmawiać z psychologiem. Być może Paweł po prostu stracił wiarę w siebie i poczuł się nieudacznikiem. Specjalista pomoże mu odnaleźć siłę i zrozumieć siebie.

A Ty? Jak myślisz, dlaczego Paweł nie szuka pracy?

Idź do oryginalnego materiału