Goście nie przyszli na urodziny jej dziecka. Teraz domaga się od nich zwrotu pieniędzy. "Wpłaciłam zaliczkę"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / AdinaVoicu / Didgeman


Czasy, kiedy przyjęcia urodzinowe dla dzieci były wyprawiane w zaciszu własnego domu, odeszły już do lamusa. Teraz modne są wszelakie sale zabaw, zatrudnieni animatorzy z przeróżnymi atrakcjami. Jest oczywiście tort, choćby tematyczne dekoracje, ale nie można przecież zapominać o gościach. A co jeżeli nie przyjdą?
Jedna z mam na anonimowym forum dodała post, w którym opisała dość nieprzyjemną sytuację. Chodzi oczywiście o przyjęcie urodzinowe jej dziecka, za które zapłaciła 50 funtów (w przeliczeniu to ok. 250 zł). Kwota dość spora. "Wpłaciłam zaliczkę, zarezerwowałam salę zabaw, zamówiłam też specjalne przekąski, bo dwójka z tych dzieci ma alergie, ale przed samą imprezą okazało się, iż dzieci nie przyjdą" – pisze kobieta cytowana przez portal thesun.co.uk, dodając, iż domaga się od rodziców nieobecnych maluchów zwrotu pieniędzy.

REKLAMA







Zobacz wideo Agnieszka Sienkiewicz zdradza, jak łączy karierę z macierzyństwem. "Jak każda pracująca mama"



Impreza okazała się fiaskiem. "Dzieci zapomniały o urodzinach"
Urodziny dla kilkulatków nie są tanią imprezą. Samo zamówienie tortu, kilku przekąsek i wynajęcie sali, gdzie dzieci będą mogły miło spędzić czas pod opieką doświadczonego animatora to wydatek kilkuset złotych. Oczywiście można zrobić to w wersji budżetowej, zapraszając gości do domu, jednak może to być dość kłopotliwe, jeżeli mieszkanie jest małe. Kolejnym minusem jest też bałagan, toteż coraz więcej rodziców decyduje się na wyprawienie imprezy urodzinowej w sali zabaw. Tak jak w przypadku tej mamy. "Wpłaciłam zaliczkę, zarezerwowałam salę, a dzieci zapomniały o urodzinach mojego syna" – pisze kobieta. "Część gości się nie pojawiła, ale ja i tak musiałam zapłacić całą sumę za imprezę, bo wszystko zostało przygotowane. To nie była mała kwota i teraz chcę zwrotu" – dodaje.
Mama dziecka, któremu wyprawiała urodziny w sali zabaw, uważa, iż odwołanie na ostatnią chwilę przyjścia na imprezę było dość niepoważne. "Te dzieci miały specjalne wymagania, menu choćby było pod nich dostosowane, a oni tak zwyczajnie nie przyszli, bo zapomnieli. To niepoważne. Chcę, żeby ich rodzice pokryli część kosztów. Mam rację?" – dopytuje w swoim anonimowym poście.


"Nie przyszli, nie bawili się, trudno. To ich problem"
I chociaż wielu internautów przyznało, iż dzieci, a szczególnie ich rodzice zachowali się dość nieodpowiedzialnie, to jednak kobieta nie ma prawa wymagać od nich, by pokryli część kosztów. "Nie przyszli, nie bawili się, trudno. To ich problem, ale nie żądaj od nich pieniędzy, bo to nie wypada. Po prostu następnym razem ich nie zapraszaj" – napisała jedna z internautek. "Jako mama dam ci radę. Nie organizuj już więcej takich imprez. Zabierz jedynie kilku gości twojego syna w jakieś fajne miejsce i spędź z nimi miło czas" – dodała inna. "Zrób to samo, potwierdź, iż będziesz na imprezie, a potem to odwołaj. Zemsta najlepiej smakuje po czasie" – czytamy w kolejnym komentarzu, które pojawiły się na stronie thesun.co.uk.
Idź do oryginalnego materiału