Zauważyła, iż nowy sąsiad był dla niej bardzo interesujący. Któregoś razu, gdy zaprosiła go na kawę poczuła coś więcej. Postanowiła się zmienić
Uroda mojej przyjaciółki była nietuzinkowa. Trzeba było długo na nie patrzeć, żeby dostrzec jej urodę, a często zauważały je tylko niektóre osoby.
Była żoną bezrobotnego artysty, który ciągle próbował coś namalować, ale zatrzymywał się w połowie i nigdy nie kończył.
Ona pracowała jako nauczycielka w przedszkolu.
Wynajęła mieszkanie w budynku komunalnym, urządziła je i utrzymywała cały dom, bo kochała męża. Mąż lubił dobrze zjeść, by móc później spokojnie angażować się w swoją twórczość. Jak grzmot pośrodku czystego nieba poinformował ją pewnego dnia, iż wyprowadza się do innej. Z większym mieszkaniem i smaczniejszym jedzeniem.
Nie oponowała. Tylko uraza nie pozwalała jej godnie żyć. Z czasem jednak, kiedy nie trzeba było już karmić słabego mężczyzny, zaczęła myśleć o sobie.
Po kilku miesiącach wydarzyło się coś nieoczekiwanego, dostała w spadku mieszkanie od ciotki.
Przeprowadziła się, a w windzie poznała przystojnego mężczyznę. Kilka dni później dowiedziała się od sąsiadujących babć, iż jest rozwiedziony. On miał niespełna 50 lat, ona miała zaledwie 32 lata, choć wyglądała na znacznie starszą. Kilka dni później, sprzątając na podeście, przypadkowo spotkała sąsiadkę, która zaproponowała, iż ją pozna z owym mężczyzną.
Mężczyzna zaprosił ją na kawę. Już tego dnia zdała sobie sprawę, iż się zakochała, ale nie spodziewała się wzajemności.
Gotowała dla niego dużo i smacznie. Chwalił, ale bez większego entuzjazmu. Pewnego dnia koleżanka zaprosiła ją na herbatę. Chwilę później pojawił się owy sąsiad, rozmawiali jakby byli sobie bliscy. Kiedy ona szykowała się do wyjścia, oświadczył, iż jeszcze zostanie z jej przyjaciółką chwilę.
Z gniewu i urazy postanowiła schudnąć, zadbać o siebie, stać się prawdziwą kobietą. Zrobiła to i nabrała większej pewności siebie, ale jej serce wciąż tęskniło za nim.
Po powrocie z podróży służbowej sąsiad był mile zaskoczony zmianami, jakie w niej zaszły.
Może teraz będzie nią zainteresowany?
