Jak obudzić w sobie wewnętrzne dziecko? „Tutaj nie ma żadnych barier” [WYWIAD]

radiopogoda.pl 2 dni temu

Przenieśmy się na chwilę do czasów młodości. Kiedy letnie słońce prażyło trawę i chodniki, a przed nami rozciągało się nieprzerwane pasmo przygód. Szczególnie w tamtym okresie ograniczało nas tylko jedno – własna wyobraźnia.

Potrzebowaliśmy wyłącznie niczym nieskrępowanej kreatywności, aby zapewnić sobie niezapomniane wspomnienia na całe życie. Niestety, z biegiem czasu, naturalna potrzeba fantazjowania zanika gdzieś w wirze codziennych obowiązków, ustępując miejsca monotonii.

Fundacja Dwa Ognie przypomina uwielbiane gry i zabawy z dzieciństwa

W jaki sposób można odnaleźć w sobie wewnętrzne dziecko? Z pewnością pomocny okaże się powrót do aktywności doskonale znanych z dzieciństwa. Jak się okazuje, istnieją specjalnie organizacje, które dbają o tak zwany podwórkowy dorobek międzypokoleniowy.

Zobacz także: Te bajki ratują życie! „To nie są przypadkowe historie”

Takie stowarzyszenia zapraszają wszystkich, bez względu na wiek, do udziału w różnorodnych warsztatach, zajęciach, jak i spotkaniach tematycznych, oscylujących wokół tematyki młodzieńczych gier i zabaw. Do spojrzenia na świat oczami dziecka zachęca nas Emilia Lipińska, prezeska Fundacji Dwa Ognie.

Amelia Majek, redaktorka serwisu Radiopogoda.pl: Czym dokładnie zajmuje się Fundacja Dwa Ognie?

Emilia Lipińska: Fundacja Dwa Ognie jako jedna z niewielu organizacji w Polsce i jedyna na Lubelszczyźnie specjalizuje się w przypominaniu gier i zabaw z dzieciństwa. Pielęgnujemy pamięć o prostych zabawach podwórkowych oraz aktywnościach, które w dzisiejszych czasach odchodzą w zapomnienie, a są istotną częścią naszego dziedzictwa kulturowego.

W tym roku obchodzimy 10-lecie naszej działalności, więc jest to dla nas wyjątkowy moment. Mamy coraz więcej okazji, żeby spotykać się z dziećmi, młodzieżą, a także z dorosłymi i seniorami, ponieważ oni tak samo lubią się pobawić, na przykład poskakać w gumę. Tutaj nie ma żadnych barier ani ograniczeń. Jest potrzebna wyłącznie chęć do zabawy i dziecięca radocha oraz otwartość na spontaniczność.

Emilia Lipińska: „Nie potrzebowaliśmy modnych gadżetów”

Choć wielu osobom wydaje się, iż sięgamy do zabaw dawnych, jak choćby zabawa z fajerką, to w rzeczywistości, przypominamy zabawy, które jako dorośli pamiętamy z naszego dzieciństwa. Przypominamy, iż kiedyś do dobrej zabawy nie potrzebowaliśmy modnych gadżetów — wystarczyły chęci i entuzjazm. Czasem znaleźliśmy zwykły patyk, innym razem był to dołek, kamień czy liść i to wystarczało nam do wymyślenia fajnej zabawy. Pokazujemy gry proste i łatwe do odtworzenia, na przykład: „berki”, „raz dwa trzy, Baba Jaga patrzy”. Także to, co wyeksponowaliśmy w naszym logu, czyli „dwa ognie”.

Międzypokoleniowa integracja

Czy dzięki aktywnościom podwórkowym dorośli mogą obudzić w sobie wewnętrzne dziecko?

Absolutnie. Sięgamy do najmilszych wspomnień z okresu dzieciństwa, do których dorośli odnoszą się z sentymentem. Wystarczy, aby rodzice zobaczyli gumę lub skakankę, wtedy bardzo chętnie włączają się do wspólnej zabawy. W rezultacie dochodzi nie tylko do rówieśniczej, ale także międzypokoleniowej integracji. Dzieci wprost kochają takie sytuacje, a my czerpiemy ogromną satysfakcję z efektywnego realizowania naszej misji.

W jaki sposób seniorzy mogą bezpiecznie wrócić do młodzieńczych zabaw?

Tutaj istotną rolę odgrywa znajomość własnych możliwości i ograniczeń. Istnieją gry, gdzie trzeba być sprawnym i wytrzymałym fizycznie. Przykładowo w grze w „szczurka” trzeba przeskakiwać kręcący się po chodniku sznurek, natomiast w „berku” jest dużo biegania. W „zbijaku” musimy unikać rzucanej z dużą siłą piłki. Jednak są także takie gry, jak „papier, kamień, nożyce”, „kółko-krzyżyk” czy „król Lul”, w których nie ma już tak „ekstremalnych” dla seniorów wyzwań.

Fundacja Dwa Ognie. „Ewoluujemy i się rozwijamy”

Warto podkreślić, iż seniorzy są prawdziwą skarbnicą zabaw, z których dziś już realnie wiele nie jest znanych ani praktykowanych. o ile więc zdrowie nie pozwala na rzeczywiste zaangażowanie się w grę, to zawsze pozostało opcja bycia „animatorem-mistrzem zabaw” i dzielenia się wiedzą o zasadach i regułach gry.

Czy działania fundacji przynoszą zamierzone efekty?

Zdecydowanie. Cieszymy się z faktu, iż wielokrotnie otrzymujemy informację zwrotną, iż to, co robimy, sprawdza się i jest potrzebne. Bawiąc się, uczymy zdrowej rywalizacji, budowania relacji koleżeńskich oraz kreatywności. Udowadniamy, iż wystarczą nam nasze ręce i już możemy pobawić się w łapki. Nie mając nic, można pobawić się w ganianego czy w chowanego. Niestety te wszystkie zabawy po prostu zanikają.

Młodsze pokolenia coraz mniej czasu spędzają na dworze, a coraz więcej w Internecie. w tej chwili tak naprawdę edukujemy nowe pokolenia z podstawowych gier i zabaw. Ale to, co jest fenomenalne, to fakt, iż my także uczymy się od młodszych pokoleń. W momencie, gdy wchodzimy do jakiejś nowej społeczności i pokazujemy zabawy, to oni też mają możliwość, aby nauczyć nas swoich zabaw. Tym sposobem cały czas ewoluujemy i się rozwijamy.

Bardzo gorąco zachęcamy wszystkich, którzy uważają naszą działalność za wartościową, o wsparcie finansowe w formie regularnej lub jednorazowej darowizny (którą można rozliczyć w PIT w kolejnym roku) na konto nr: 84 2530 0008 2052 1069 1246 0001. Można także włączyć się w nasze działania w formie wolontariatu lub wspierać nas w nawiązaniu relacji z biznesem w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR).

Dziękuję pięknie za rozmowę.

Dziękuję.

Idź do oryginalnego materiału