Karmienie piersią w miejscach publicznych wciąż wzbudza wiele emocji, choć to przecież najbardziej naturalny sposób karmienia dzieci.
Widok matki karmiącej piersią w restauracji przy stoliku dla niektórych przez cały czas jest obrzydzający.
Pewna mama zapytała 4-letniego syna o to, czy mu nie przeszkadza karmienie niemowlaka przy stole. Odpowiedź dziecka zawstydziłaby niejednego dorosłego.
Karmienie piersią w restauracji
Kobiety karmiące w naszym społeczeństwie wciąż muszą walczyć o szacunek i choć trochę empatii ze strony otoczenia. Ostatnio byłam świadkiem pewnej sceny w restauracji, która naprawdę mnie poruszyła. Sama mam dzieci, które są ruchliwe, aczkolwiek są już w takim wieku, iż można już z nimi spokojnie usiąść przy stoliku w kawiarni czy restauracji i coś zjeść.
Inaczej sprawa ma się z malutkim niemowlakiem, który jeszcze nie ma rozszerzonej diety (więc nie posadzimy go w krzesełku, by mógł samodzielnie jeść np. warzywa) i jego jedynym posiłkiem jest mleko z piersi mamy. Nie dalej jak kilka dni temu siedząc ze swoimi dziećmi na obiedzie w ulubionej restauracji, zobaczyłam 2 stoliki dalej młodą mamę. Kobieta była sama z niemowlakiem, który miał ok. 3 miesięcy i kilkulatkiem – myślę, iż około 4-letnim, bo przypominał mi mojego synka.
"Przecież ono je jak wszyscy tutaj..."
Chłopiec siedział spokojnie przy stole, najpierw rysował kredkami, czekając na posiłek. Potem skupił się na jedzeniu i rozmowie ze swoją mamą. Młodsze dziecko natomiast widać było, iż nie jest fanem wizyt w restauracji. Maluch wiercił się w wózku, jęczał, aż w końcu zaczął głośno płakać, domagając się uwagi swojej mamy. Kobieta wzięła go na ręce i zaczęła bujać, ale na kilka się to zdało. Mama przystawiła więc dziecko do piersi – to jeden z najlepszych uspokajaczy, prawda? Odetchnęła z ulgą, iż młodsze dziecko przestało płakać i mogła w końcu skupić się na starszym.
Usłyszałam między mamą i 4-latkiem uroczą i bardzo pouczającą wymianę zdań. Kobieta spytała synka: "Czy myślisz, iż karmienie Jasia tutaj w restauracji jest ok?".
"Tak, przecież płakał, a teraz już nie płacze" – odpowiedział chłopczyk.
Mama spytała go: "A nie uważasz, iż to obrzydliwe, skoro ty przy tym stole jesz? Niektórzy uważają, iż karmienie dziecka mlekiem w takim miejscu jest obrzydliwe". Dziecko odpowiedziało: "Mamo, przecież ono je tak jak wszyscy tutaj. Obrzydliwi są ci, którzy się patrzą pod twoją bluzkę".
Mądrość życiowa 4-latka
Czy wy też uważacie, iż to rozumowanie 4-latka jest niezwykle proste, ale przy tym prawdziwe i pełne empatii? Przecież dziecko miało całkowitą rację - niemowlakowi, który płacze, daje się pierś, by nie było głodne i się uspokoiło. Miało też rację, iż przecież są w miejscu, które przeznaczone jest do tego, by w nim jeść.
Chłopiec w dwóch zdaniach wyraził to, co jest istotą karmienia piersią w miejscu publicznym i okazał empatię dla mamy i swojego małego brata, który też przecież zjeść musi. Myślę, iż każdy powinien o tym pomyśleć, zanim zwróci młodej matce uwagę, iż karmi piersią w miejscu publicznym lub z niesmakiem popatrzy na niemowlę, które płacze w restauracji lub innym publicznym miejscu.