Matka przedszkolaka: Boję się wakacji. Po każdych jestem bardziej wymęczona niż przed

gazeta.pl 3 godzin temu
Niektórzy nie mogą się doczekać wakacji, inni drżą na samą myśl o nich. - Z zazdrością patrzę na te rodziny, które latają po świecie, wyjeżdżają, bo u nas, póki co się nie da. Po każdej wyprawie jestem bardziej wymęczona niż przed - mówi w rozmowie z eDzieckiem Edyta, mama pięcioletnego Ignasia.
Edyta jest mamą pięcioletniego Ignasia. Chłopiec przez cały sierpień będzie w domu, ponieważ wtedy przedszkole jest zamknięte. Kobieta przyznała, iż od kilku tygodni stara się zorganizować mu czas i opiekę. Niestety, nie jest to takie proste.


REKLAMA


Nie mam niestety możliwości, by wziąć więcej niż dwa tygodnie urlopu. Już wiemy, iż wolne moje i męża nie może pokryć się w całości, bo nie będziemy mieli co zrobić z Ignasiem. Do pracy go przecież nie zabiorę
- mówi nasza czytelniczka. - Mieszkamy w innym mieście niż nasi krewni, więc nie mamy możliwości, by ktoś z rodziny nam pomógł, a poza tym dziadkowie są wciąż aktywni zawodowo. Ignaś widzi ich od święta, więc też nie wiem, czy zostałby z nimi na cały dzień - dodaje.


Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]


Matka nie myśli o wakacjach. "Skupiam się nam zapewnieniu opieki synowi"
Nasza czytelniczka przyznaje, iż jej syn nie lubi choćby krótkich podróży samochodem. Dlatego wyprawa z Warszawy do Białegostoku, gdzie mieszkają krewni, już jest sporym wydarzeniem.
zwykle dwa dni wcześniej już spać nie mogę z nerwów. Syn w samochodzie strasznie marudzi, płacze. Kiedyś mi mówili, iż podrośnie, to się zmieni. Potem, iż gdy zmienię fotelik, to się zmieni. Gdy zaczniemy wspólnie grać w gry w samochodzie (np. co widzimy za oknem), - to się zmieni. Może u innych tak, u nas nic się nie zmieniło
- wyjaśniła. - Dlatego z zazdrością patrzę na te rodziny, które latają po świecie, wyjeżdżają, bo u nas, póki co się nie da. Po każdych choćby krótkich wakacjach jestem bardziej wymęczona niż przed. Poza tym skupiam się na tym, by znaleźć synowi opiekę na cały miesiąc. Wiem, moglibyśmy się z mężem minąć: ja wzięłabym pierwsze dwa tygodnie, on drugie. Chcemy jednak też spędzać czas rodzinnie, choćby jeżeli nie byłyby to wyjazdy, a spacery i granie w planszówki. W ciągu roku nie mamy zbyt wiele czasu, by się sobą nacieszyć - dodała.


Zmęczona kobietaShutterstock, autor: Lazy_Bear


Wakacje? "Zawiodłam jako matka"
Edyta przyznała, iż czasem ma wyrzuty sumienia i "czuje, iż zawiodła jako matka". - Nachodzą mnie czasem takie myśli, iż nie umiem jakoś tego wszystkiego ogarnąć jak inni. Dla mnie wakacje to stres, przynajmniej do czasu, aż zaplanuję każdy tydzień, kiedy przedszkole jest nieczynne. O wyjazdach w sumie też mogę zapomnieć. W tym roku zastanawiam się nad półkoloniami, ale powiem szczerze, iż nie wiem, czy nasz syn zostanie z obcymi paniami i dziećmi. Jest bardzo nieufny - dodała.
Nasza czytelniczka ze smutkiem wyznała, iż "wstydzi się komukolwiek przyznać, iż przestała lubić wakacje, bo kojarzą się jej z ciągłym planowaniem i stresem". - Nie chcę, by dziecko zapamiętało mnie jako sfrustrowaną matkę, ale czasem naprawdę jest mi trudno - dodała.


Psychiatra: Dziecko uczy się euforii życia od matki
Współcześni rodzice często dążą do ideału, chcą być perfekcyjni, jak w rzeczywistości, którą kreują social media czy reklamy. Zapominają jednak, iż ich dzieciom wcale nie zależy na okrążeniu świata przed ukończeniem 10. roku życia, ani na magicznych przygodach niczym z bajek Disneya. Zależy im na rodzicach, wspólnie spędzonym czasie, zabawie, uśmiechach.
Dziecko uczy się euforii życia od matki. o ile matka jest przepełniona lękiem i boi się swojego życia, boi się tego, co ją otacza, boi się wyjść do ludzi, to dziecko nie będzie się uczyć euforii życia od kogoś, kto tutaj euforii życia nie ma.
- powiedział psychiatra dziecięcy Krzysztof Wilczyński w rozmowie z Justyną Szyc-Nagłowską, dziennikarka, nagrywającą podcasty @naglowska_podcasty. - A higiena psychiczna matki (...) jest niezwykle istotne dla wychowania - dodał.


Polacy wśród najbardziej wypalonych rodziców na świecie
Jak wynika z badań "Parental Burnout Around the Globe" przeprowadzonych w czterdziestu dwóch krajach, Polacy są na pierwszym miejscu pod względem wypalenia rodzicielskiego. Ten niepokojący wynik skomentowała pedagożka Magdalena Boćko-Mysiorska, która w rozmowie z eDziecko.pl. Zwróciła uwagę, iż wypalenie rodzicielskie nie pojawia się nagle. Rozwija się stopniowo, pogarszając stan i samopoczucie rodziców. W wakacje, kiedy brakuje instytucjonalnej opieki nad dzieckiem, trzeba być szczególnie uważnym na swoje potrzeby i granice.
Na początku myślisz, iż to tylko zmęczenie. Przemęczenie. Tydzień taki. Miesiąc. Ale ono nie mija. Zaczynasz zauważać, iż coraz trudniej się uśmiechać. Że znowu nie dokończyłaś śniadania. Że krzyknąłeś szybciej, niż zdążyłeś się zatrzymać. Coraz częściej myślisz: Gdyby tak ktoś mnie na chwilę odwołał z tej funkcji. Choć na jeden dzień
- tłumaczyła nam ekspertka. - Wypalenie czasem wygląda jak matka, która nie potrafi wyjść z łóżka, choć dziecko już płacze. Jak ojciec, który unika kontaktu wzrokowego, bo boi się, iż nie da rady z kolejnym pytaniem. To nie znaczy, iż nie kochają. To znaczy, iż ich granice zostały przekroczone zbyt wiele razy. Że dają, choć już nie mają z czego. I choć wypalenie kojarzy się z pracą za biurkiem, z deadline’ami, z open space’ami. Coraz częściej pojawia się w miejscu, które miało być bezpieczne. W relacji rodzic–dziecko. W domu, który miał dawać ciepło, a zamienił się w strefę wiecznego pogotowia - dodaje.


Jak rozpoznać, iż rodzic walczy nie ze zmęczeniem a z wypaleniem rodzicielskim? Przede wszystkim zaczyna czuć, iż codzienne obowiązki go przygniatają, trudno mu cieszyć się tym, co dawniej sprawiało mu radość. Zabawa z dzieckiem, wspólnie spędzony czas przestają wzruszać, a stają się kolejnym elementem powodującym wyczerpanie. Przy tym często pojawia się poczucie winy. Ojciec czy matka mają wyrzuty sumienia, iż nie chcą bawić się z dziećmi, przebywać w ich otoczeniu, a przecież je kochają. Nie do końca są też w stanie często to zrozumieć. Jak sobie z tym poradzić?
Trzeba zmniejszenia tempa, przepuszczenia przez siebie myśli, iż nie wszystko musi być idealne, iż dobra matka to nie ta, która się nie męczy, tylko ta, która potrafi powiedzieć "dość", zanim się wypali. euforia wraca wtedy, gdy robi się dla niej miejsce
- poradziła ekspertka. - jeżeli dziś czytasz te słowa z ciężarem w sercu, z cichym żalem, którego nikt nie widzi, z lękiem, iż coś z tobą nie tak – to pozwól sobie na jeden gest czułości wobec siebie. Nie musisz dzisiaj wszystkiego wiedzieć. Nie musisz mieć siły. Nie musisz się jeszcze zbierać. Możesz po prostu uznać, iż czujesz zmęczenie - dodała.


Czy stresuje Cię organizacja opieki dla dziecka w okresie wakacyjnym i wspólne podróże? A może udaje Ci się to pogodzić bez problemu? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość!
Idź do oryginalnego materiału