Na Facebooku na profilu Gentleman pojawił się niedawno wpis pochodzący ze Stowarzyszenia Kongres Kobiet, dotyczący ojcostwa. Była to opowieść o dwóch rozmawiających mężczyznach. Jeden z nich pomaga swojej żonie, a drugi tego nie robi, ponieważ, jak twierdzi "ona nie wykazuje żadnej wdzięczności". "W zeszłym tygodniu umyłem podłogę i choćby nie usłyszałem: dziękuję" - narzekał.
REKLAMA
Wyjaśniłem mu, iż ja nie 'pomagam' żonie, bo moja żona nie potrzebuje pomocnika – potrzebuje partnera. To nie jest kwestia pomagania, bo mamy podział obowiązków. Mieszkamy razem w domu, więc to oczywiste, iż sprzątam ten dom, bo też go brudzę
- wyjaśnił mu pierwszy. Dodał też, iż "Nie pomaga żonie przy dzieciach, bo to też jego dzieci i to jego ojcowski obowiązek", by się nimi zajmować. Wyjaśnił, iż nie rozumie, dlaczego miałby nie sprzątać, skoro korzysta z domu, więc wiadomo, iż również go brudzi. Tak samo używa naczyń, sztućców, garnków, więc nie pojmuje, jak mógłby nie zmywać, tylko zrzucać to na kogoś innego. "Ja nie jestem 'pomocą' w domu, jestem jego częścią" - stwierdził.
Zobacz wideo Co znaczy być dobrym ojcem?
Czemu oczekujesz nagród i pochwał, kiedy raz w życiu zdarzy ci się umyć podłogę? Zastanawiałeś się nad tym, przyjacielu? Może dlatego, iż nasza kultura jest przez cały czas maczystowska [mężczyzna dominuje w związku - przyp. red.] i wierzymy w to, iż zajmowanie się domem jest obowiązkiem kobiety, a facet nie musi kiwać palcem
- powiedział mężczyzna, który pomaga w domowych obowiązkach "Podziękuj swojej żonie, tak jak byś chciał, żeby tobie podziękowano. Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!" - podsumował.
Ojciec: To prawda, dzieci są wspólne nie tylko żony
Zapytałam trzech ojców, co myślą o stwierdzeniu, iż "mężczyźni tylko pomagają zajmować się dziećmi". Niektórzy przyznali, iż takie sformowania są dla nich obraźliwe i krzywdzące.
Strasznie mnie to denerwuje. Wychowujemy dzieci wspólnie z żoną. Oboje pracujemy, oboje zajmujemy się synem i córką. I uważam to za coś normalnego. Dlaczego ona miałaby mnie prosić o pomoc? Skoro świadomie decydowaliśmy się na założenie rodziny, więc dlaczego tylko ona miałaby mieć w związku z tym więcej obowiązków?
- powiedział Grzegorz, ojciec trzyletniej Zuzi i sześcioletniego Miłosza. - Poza tym, dziś czas się zmieniły. To kiedyś dzieciaki ojca widziały raz na jakiś czas, a matka zajmowała się domem. Teraz jest inaczej i moim zdaniem lepiej. Dziecko ma ojca i matkę i wie, iż może liczyć na nich oboje - dodał.
Podobne zdanie ma Adam, ojciec ośmioletniego Tymka. - Szczerze to mnie wkurza takie starodawne myślenie, iż facet to tylko pomaga przy dzieciach, ale tak naprawdę to kobieta się nimi zajmuje. Od urodzenia syna kąpię go, zabieram na spacery, wyjazdy, wożę na zajęcia dodatkowe, odrabiam lekcje, bawię się. To samo robi moja żona. Dużo czasu spędzamy całą rodziną i myślę, iż takie chwile są dla Tymka najwspanialsze - stwierdził.
Ojcowie chcą razem uczestniczyć w wychowywaniu dzieci Shutterstock, autor: Lyudmila2509
Sylwek, tata czteroletniej Tosi i siedmioletniej Michaliny uważa, iż obecnie, żaden odpowiedzialny ojciec nie uważałby, iż tylko pomaga przy dzieciach. - Dziś ojcowie wychowują dzieci i sami chcą to robić. Chcą być obecni w ich życiu.
Ja pamiętam, jak poszedłem z synem na spacer po wsi, gdzie mieszkają moi rodzice. Sąsiadki aż przystawały ze zdziwienia, iż jak to 'chłop z wózkiem chodzi'. Starsze pokolenie patrzy na to inaczej, dawniej był inny podział obowiązków, ale i inne wychowanie
- powiedział. - Dziś już rzadko spotyka się patriarchalny model rodziny, mężczyźni pomagają w domach, zajmują się dziećmi, to normalne. I moim zdaniem to w przyszłości zaowocuje - dodał.
Czy uważasz, iż mężczyzna powinien razem z żoną wspólnie wychowywać dzieci? A może jesteś za tym, iż kobieta powinna się nimi zajmować, a partner jedynie jej w tym pomagać? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość.