Nie jest niczym nowym, iż rodzice szukający imienia dla noworodka, inspirują się postaciami, o których jest głośno. Realnymi bądź fikcyjnymi. Znamy to z naszego podwórka. Pod koniec lat 80. urzędy stanu cywilnego odnotowały widoczny wzrost popularności imienia Karol, co było efektem wyboru kardynała Wojtyły na papieża.
Kilka lat później wielu rodziców, zwłaszcza kobiet, bardzo chciało dać swoim córkom na imię Izaura, na co wpływ miała szalona popularność pewnego brazylijskiego serialu. Tu jednak często na przeszkodzie stawali urzędnicy, którzy nie chcieli godzili się na rejestrację tego – na owe czasy egzotycznego – imienia.
Szokujące zjawisko. Rodzice nadają dzieciom imiona zbrodniarzy
Inspirowanie się imionami postaci, o których w danym momencie jest głośno, może mieć jednak dość makabryczne skutki. Tak jest teraz w Wielkiej Brytanii. Jak informuje dziennik "Daily Mail", powołując się na dane popularnej aplikacji BabyCentre UK, w ostatnich miesiącach na Wyspach wyraźnie wzrosła popularność imion Ted, Freddie i Rose.
Rzeczywiście, Brytyjczycy mieli ostatnio okazję mocno "osłuchać się" z imionami Freddie i Rose. W maju tego roku na Netfliksie debiutował bowiem serial "Fred i Rose West: Brytyjski horror". I z miejsca stał się hitem na Wyspach.
Według psycholożki S.J. Strum, jest to skutek ogromnej oglądalności filmów i seriali o… seryjnych mordercach: Tedzie Bundym oraz Freddym i Rose Westach.
"Te imiona nie są wybierane ze względu na fascynację przestępcami. Rodzice podświadomie chłoną kulturę popularną, a te imiona wkradają się do naszych umysłów za pośrednictwem wciągającej telewizji, podcastów i treści viralowych" – tłumaczy ten makabryczny trend S.J. Strum.
Co nie dziwi, bo to opowieść o jednym z najbardziej znanych morderczych duetów w Wielkiej Brytanii. Rosemary Pauline West i jej mąż Fred zamordowali łącznie 12 kobiet. Jedną z ofiar była ich córka.
Inspirują nie tylko kryminaliści
Nie mniej popularny na Wyspach jest amerykański seryjny morderca Ted Bundy. W ostatnich latach o jego zbrodniach nakręcono kilka filmów i seriali, włącznie z hollywoodzkim hitem "Podły, okrutny, zły", w którym główną rolę zagrał Zac Efron.
To właśnie ogromna popularność tych produkcji sprawia, iż młodzi Brytyjczycy podświadomie wybierają to imię dla swoich synów.
Imiona trojga słynnych zbrodniarzy nie są jedynymi, które zyskują popularność na Wyspach. Z danych aplikacji Baby Centre wynika, iż coraz więcej dziewczynek dostaje imię na cześć zmarłej królowej Elżbiety II.
Ostatnio wzięcie ma też imię Princess, co ma być efektem ogromnego zainteresowania księżną Kate, która w ostatnich miesiącach zmagała się z nowotworem.