**Niebieskie oczy ze snu** Marek nie pamiętał matczynych dłoni ani głosu ojca. Nie znał niczego poza szarymi, nudnymi korytarzami i cichymi krokami opiekunek. Jakby przyszedł na świat nie z kobiety, ale prosto w murach domu dziecka w Poznaniu. Inni mali mieli okruchy wspomnień — kołysankę, zapach perfum, ciepło czyichś dłoni. On miał tylko plastikowe zabawki […]