Przed rozwodem zajmowała się dzieckiem sama, ale później znalazła nianię – swoją teściową.

newsempire24.com 1 tydzień temu

**Dziennik, 15 maja 2024**
Przed rozwodem sama zajmowała się dzieckiem, ale potem znalazła opiekunkę swoją byłą teściową. Z początku Kasia samodzielnie opiekowała się synem, jednak w końcu zaczęła szukać pomocy. Zapytała teściową, czy nie zna kogoś odpowiedniego, a ta zaoferowała swoje usługi oczywiście nie za darmo. Kasia nie zarabia dużo, musi oszczędzać każdą złotówkę.
W pracy mam koleżankę, której sytuacja mnie martwi. W ogóle o siebie nie dba, nie chodzi do kosmetyczki. Zastanawiam się, gdzie przepadają jej pieniądze. Mieszka z rodzicami, nie ma kredytu na mieszkanie, opiekę nad dzieckiem przejęła była teściowa, a i alimenty dostaje.
Okazuje się, iż Kasia musi płacić rodzicom za pokój, a dodatkowo teściowej za opiekę nad synem. Jak to możliwe
Pół roku temu, gdy Kasia zaczęła u nas pracować, gwałtownie się zaprzyjaźniłyśmy. Okazało się, iż mamy wiele wspólnego podobne zainteresowania, dzieci w tym samym wieku.
Od razu mi powiedziała, iż po rozwodzie zamieszkała u rodziców. Jej rodzice to ludzie sukcesu, oboje po pięćdziesiątce, zajmują wysokie stanowiska. Wybudowali dom pod Warszawą i każde wakacje spędzają za granicą. Gdy córka wróciła, oddali jej jeden pokój.
Myślałam, iż może mieszka tam za darmo, ale niestety od początku brali od niej pieniądze. Kasia cieszy się, iż nie musi wynajmować u obcych, ale to i tak ciężka sytuacja, zwłaszcza dla dziecka.
Dostawała własną półkę w lodówce, nie korzysta z rzeczy rodziców, czasem tylko poczęstuje syna owocami.
Nie rozumiem, jak można tak traktować własne dziecko. Tym bardziej iż Kasia, gdy odeszła od męża, nie miała nic przez pierwsze miesiące była choćby zadłużona u rodziców.
Przed rozwodem sama zajmowała się synem, ale później szukała opiekunki. Znalazła swoją teściową. Najpierw spytała, czy ta nie zna kogoś odpowiedniego, ale ta zaproponowała swoje usługi za pieniądze. Kasia się zgodziła, bo teściowa zna wnuka, wie, co lubi, czego nie, co mu wolno, a czego nie. Jest odpowiedzialna. Gdy trzeba, zajmuje się chłopcem.
Wszystko byłoby dobrze, ale Kasia ledwo wiąże koniec z końcem nie stać jej na żadne luksusy.
Nie potrafię pojąć, jak rodzice mogą tak postępować z własną córką

Idź do oryginalnego materiału