Tytuł tego posta może być dwuznaczny, ale już spieszę z wyjaśnieniem. W 2024 roku po Polsce jeździło w szczytowym momencie czerwiec/lipiec aż 20 cyrków ( w tym 6 zagranicznych) co było największą liczbą od ponad 20 lat, w tym roku póki co ciężko powiedzieć ile cyrków wyjedzie w trasę po naszym państwie, na pewno nie zabraknie cyrków z Ukrainy, ponownie zawitać może Cirkus Kellner. Myślę, iż do 20 cyrków raczej nie dobijemy.
Jedno jest pewne tak jak rok temu i w tym sezon rozpocznie się rekordowo gwałtownie bo już 1 lutego (w 2024 był to 10 luty). Ponownie pierwszy cyrk jaki wyruszy to Astoria, większość wyjedzie w drugiej połowie lutego i na początku marca.
Wszyscy mają nadzieję, iż w 2025 roku frekwencje będą lepsze niż w ubiegłym sezonie. Choć nie wszystkie cyrki narzekały na spadki frekwencyjne. W 2025 roku jak w poprzednich sezonach możemy spodziewać się, iż w kolejnych miastach padną rekordy ilości cyrków w okresie oraz dni granych. Poniżej tabela dotycząca rekordowego sezonu 2024. W niektórych miastach wszystkie cyrki grały łącznie najwięcej od wielu lat.
Pozwolę sobie ruszyć drugi wątek, pośrednio ma to związek z ilością cyrków w Polsce, ale i frekwencjami. Chodzi o pogłębiający się kryzys demograficzny. Z roku na rok drastycznie spada liczba urodzeń: w 2022 roku - 305 tys., w 2023 roku 272 tys, w 2024 roku prawdopodobnie ponad 250 tys.
Patrząc po naszej kulturze i poglądach, iż cyrk jest dla dzieci to może być w ciągu kilku lat znacznie większy problem z wyższymi frekwencjami. Choć w ubiegłym roku częściej na spektakle chodzili dorośli bez dzieci, lub pary/grupy nastolatków osób 20+, to przez cały czas najszersze grono stanowią dzieci z opiekunami.
25 lat temu liczba urodzeń była w Polsce niemal dwa wyższa niż w tej chwili - można by rzec, iż było niemal dwa razy więcej dzieci i dzięki temu na pewno przez to więcej publiki w cyrku. Oczywiście demografia to jedno, w ostatnich dekadach doszły inne przyczyny jak więcej innej rozrywki dla rodzin i dzieci.
Moje prywatne zdanie jest takie, iż cyrki powinny starać się tworzyć spektakle, które bardziej przyciągną dorosłych widzów, a choćby i seniorów. Trudno będzie co prawda od razu zmienić mentalność Polaków, iż widowiska są nie tylko dla dzieci, ale jeżeli na plakatach będą bajki to tej mentalności się nie zmieni, a kryzys demograficzny prędzej czy później odbije się na cyrkach. Z drugiej strony niektóre cyrki w ostatnim czasie sprawiły, iż ich widowiska są doskonałe dla wszystkich grup wiekowych co widać po opiniach i oby tak dalej.