Co roku w Polsce zgłaszanych jest kilka tysięcy zaginięć nieletnich. 5 procent z nich nigdy nie udaje się odnaleźć.
Rodzice starają się uczyć dzieci, jak powinny się zachowywać, by uniknąć choćby porwania, czy innych groźnych sytuacji.
"Nie rozmawiaj z obcymi" to stanowczo za mało, by zagwarantować dziecku bezpieczeństwo.
Jak pokazują wszelkie eksperymenty społeczne, dzieci nie boją się miłych i serdecznych osób. Absolutnie nie postrzegają ich jako zagrożenie, no bo czego tu się bać? Gdy kiedyś, będąc na koloniach z dzieciakami po pewnej nieprzyjemnej i niebezpiecznej sytuacji (dziecko odeszło z parą obcych osób), zapytałyśmy 8-letnie dzieci: "z kim nie nie wolno rozmawiać, a już na pewno się oddalać?". Wszystkie dzieci zgodnie uznały, iż z mężczyzną. Powtarzał się ciemny zarost i ubranie, nieprzyjemny wyraz twarzy, w uproszczeniu opisały... złego wilka. To uświadamia, iż często nieświadomie sami kształtujemy bardzo konkretny obraz "groźnego obcego".
Przestrzegamy przed wsiadaniem do obcego samochodu i tłumaczymy, by krzyczało, gdyby ktoś chciał je zabrać. Tymczasem większość porwań odbywa się po cichu, sprytnie, jakimś sposobem, a porywacze to miłe osoby, budzące zaufanie. Z drugiej strony dziecko nie może z wrzaskiem uciekać od każdej napotkanej osoby. Jak znaleźć równowagę? Warto dziecko nauczyć tych 3 rzeczy:
1. Naucz słuchania własnej intuicji
Mając kontakt z drugą osobą zwykle mamy jakieś odczucia. Dobre wrażenie, a może wręcz przeciwnie pojawił się jakiś niepokój? Nie jest ważne czy to zupełnie obca osoba, czy też znajomy lub krewny. Intuicji warto zaufać i nauczyć tego własne dziecko.
Jednak nie zawsze łatwo powiedzieć, co się czuje. Dlatego upraszczając, ustalcie syganły: kciuk do góry to "ok", kciuk w dół "nie podoba mi się", kciuk w bok - jest "ok, ale bez większych emocji".
W przypadku rodziny często przymykamy oko na zachowanie "napastliwego" wujka, który przecież nie ma nic złego na myśli. W ten sposób zagłuszamy intuicję dziecka i uczymy je, iż trzeba być uległym dla dorosłym. Pokazując tobie kciuk w dół, bez słów może dać ci znać, iż czuje się niekomfortowo. Twoim zadaniem teraz jest pomóc mu wyjść z tej sytuacji, bo absolutnie nigdy nikt nie powinien zmuszać go do czegoś, na co nie ma ochoty.
2. Naucz rozróżniać bezpieczne i niebezpieczne sytuacje
Ostatnio miła starsza pani zaczepia moją córkę i zaczęła opowiadać o swoich wnukach. Ewidentnie kobieta za nimi bardzo tęskni, gdyż rzadko je widuje.
Innym razem utknęłyśmy na wysepce na przejściu dla pieszych z pijanym mężczyzną. Pan także stęskniony za córką na widok mojej się rozczulił. Będąc jednak w stanie nietrzeźwym nie dość, iż był nachalny, to absolutnie nie wzbudzał pozytywnych emocji. Najpewniej nie miał nic złego na myśli, ale zarówno ja, jak i córka czułyśmy, iż trzeba zwiewać.
Każdą z takich sytuacji omawiam. Pytam córkę co czuła i jak należało się zachować. Warto nauczyć dziecko, iż jeżeli ty jesteś obok, to rozmowa z nieznajomym nie musi być niebezpieczna. jeżeli jednak czują się niekomfortowo, to zawsze je obronicie! Trening "na sucho" również się przyda. Omówcie, co może zrobić w dokładnie takiej samej sytuacji, gdyby w pobliżu ciebie nie było.
Ktoś chce coś pokazać dziecku w tajemnicy, prosi dziecko o pomoc, pyta o dane osobowe? Naucz, iż taka osoba raczej nie ma dobrych zamiarów.
3. Wejdź w XXI wiek
Wielu rodziców skupia się jedynie na "lekcjach", które sam otrzymał jako dziecko. Jednak "nie zbliżaj się do obcych samochodów", "nie bierz słodyczy do nieznajomych" to stanowczo za mało!
Dziś musisz pamiętać, iż twoja pociecha porusza się nie tylko w realnym świecie, ale także i w tym wirtualnym. Podstawową rzeczą, którą musisz uświadomić dziecku, jest to, iż jeżeli ktoś mówi mu w sieci, iż ma lat 9 to wcale nie oznacza, iż tak jest naprawdę.
Warto tłumaczyć i przypominać, iż w internecie nietrudno jest skłamać i wiele osób o złych zamiarach niestety z tego korzysta. Twoją rolą jest także kontrola tego, co twój syn lub córka robi w sieci i z kim się kontaktuje. Pamiętaj, iż chodzi nie tylko o komunikatory. Wiele gier ma także funkcje chatu.