Twoje niemowlę krzyczy z całych sił, gdy zostawiasz je samo na chwilę? To świetnie!

mamadu.pl 2 lat temu
Zdjęcie: Małe niemowlę potrzebuje nieustannego kontaktu z matką. Sarach Chai/Pexels


Niedawno urodziłaś dziecko i wyjście z domu bez niego choćby na godzinę, wydaje ci się koszmarem? To znaczy, iż z twoimi genami jest wszystko w porządku. Tak ma być. Podobnie krzyk niemowlęcia, które zostaje samo na dwie minuty, jest prawidłowym odruchem. Jego instynkt przetrwania ma się dobrze.


Niemowlęta płaczą, gdy tylko mama znika im z pola widzenia i jest to naturalny objaw.

Również matki odczuwają wielki niepokój, gdy muszą - choćby na godzinę - rozstać się ze swoim dzieckiem.

Według hiszpańskiego pediatry, Carlosa Gonzalesa, zarówno dyskomfort matki, jak i dziecka, to prawidłowe objawy, dzięki którym dziecko ma zapewnione przetrwanie.


Każda świeżo upieczona mama zna to doskonale. Wzięcie prysznica lub umycie włosów bywa luksusem, na który rzadko możemy sobie pozwolić, jeżeli w domu nie ma innych osób. Ale choćby jeżeli dzieckiem może zaopiekować się jego tata, starsza siostra czy babcia, i tak kąpiemy się szybko, jakby woda nas parzyła, a zęby myjemy tylko z grubsza. Żeby już wrócić do dziecka.

Czas mija, niemowlę ma kilka tygodni, potem miesięcy, a my dalej mamy trudności z wyjściem z domu, choćby na godzinę. Na zakupach jesteśmy nerwowe, na spotkaniu nie możemy skupić się na rozmowie, bo myślimy tylko o tym, czy z dzieckiem wszystko w porządku. Nie do końca wierzymy SMS-om, które niby powinny rozwiać wszelkie wątpliwości. Czy coś jest z nami nie tak?

Dobre geny dają o sobie znać


Okazuje się, iż wszystko jest w jak najlepszym porządku. Źle by raczej było, gdyby się działo inaczej. Ludzkość mogłaby choćby wyginąć! Znany hiszpański pediatra we wspaniałej książce "Mocno mnie przytul" wydawnictwa Mamania, tłumaczy to tak:

"Co by się stało z maleńkim dzieckiem, gdyby zostało samo, nagie, w dżungli? W ciągu najwyżej kilku godzin mogłoby poparzyć się na słońcu, wychłodzić w cieniu, albo zostać pożarte przez hieny lub zwykłe szczury. Matki, które zostawiały swoje dzieci same na więcej niż kilka minut, gwałtownie zostawały bez dzieci. Ich geny eliminował dobór naturalny. Z drugiej strony gen, który zachęcał matki do przebywania razem ze swoimi dziećmi, był przekazywany licznemu potomstwu. Ty również należysz do tego potomstwa. Współczesne kobiety mają naturalną genetyczną tendencję do tego, by pozostawać w pobliżu swoich dzieci".

Jasne, żyjemy w cywilizowanym świecie, w mieszkaniu nie ma hien ani węży, i dobrze wiemy, iż dziecku nie może stać się krzywda, kiedy znajduje się w kochających objęciach babci przez pół godziny. Matki zostawiają swoje dzieci, by iść do pracy, na zakupy, albo posiedzieć przed telewizorem w drugim pokoju i polegają wtedy na mężu, ojcu albo opiekunce. Ale gen, który troszczy się o przeżycie naszego potomstwa, wciąż jest obecny.

Bardzo intensywnie czujemy jego działanie na przykład w momencie, w którym nasze dziecko idzie do żłobka lub przedszkola. Wiele mam wtedy bardzo źle się czuje. Podczas rozstania płaczą nie tylko dzieci. Bywa, iż przez wiele miesięcy pęka też serce matki.

Jeśli dziecko płacze, gdy znikasz – to dobry znak


Druga strona medalu to płacz dziecka, które zostaje samo. Które opuszcza matka. Zdarzało ci się zostawiać dziecko z jego tatą i na paluszkach wychodzić z domu, by tylko maluszek się nie zorientował? Carlos Gonzales wyjaśnia to tak:

"(...) malutkie dzieci zaczynają płakać z całych sił, kiedy tylko rozstaną się z matką, po pięciu minutach krzyczą jeszcze mocniej (a wydawało się, iż to niemożliwe!) i przestają płakać dopiero z wyczerpania. (…) to zachowanie jest logiczne. Natychmiastowy wybuch płaczu to zachowanie przystosowawcze, wykształcone przez miliony lat działania dobru naturalnego, ponieważ ułatwia przetrwanie. We wspomnianym plemieniu sprzed stu tysięcy lat, jeżeli dziecko rozłączone z matką od razu zaczynało płakać ile sił w płucach, matka prawdopodobnie natychmiast wracała je zabrać. (…) jeżeli jednak dziecko leżało spokojnie przez piętnaście minut, potem cicho popłakiwało, a z całych sił krzyczało dopiero po dwóch godzinach, jego matka mogła już być zbyt daleko, by je usłyszeć".

Zatem, jeżeli twoje dziecko wpada w rozpacz, gdy znikasz mu z horyzontu, to dobry znak. Oczywiście, czasem czujemy irytację, gdy potomek nie pozwala wykonać nam przy sobie podstawowych czynności. Wstawiamy bujaczek do łazienki, by móc się załatwić, nosimy niemowlę w chuście lub nosidełku, żeby przygotować obiad. Inaczej po prostu się nie da, nic więc dziwnego, iż ta potrzeba małego człowieka, by cały czas być przy nas, potrafi dać nam w kość. Ale głowa do góry, świeżo upieczona mamo!

Wszystko jest tak, jak ma być


Po pierwsze, masz powody do radości. jeżeli twoje dziecko nie potrafi się bez ciebie obejść to znak, iż jego instynkt przetrwania działa, a ono rozwija się prawidłowo. Ma silne geny, które zawsze już będą się uaktywniały, choćby w dorosłym życiu, w momentach, gdy będzie musiało o siebie walczyć. To wspaniała cecha ułatwiająca życie i sprawiająca, iż to życie jest po prostu satysfakcjonujące.

A po drugie, jest coś takiego jak cud niepamięci. Może teraz jesteś zmęczona, i dzieckiem, i sobą w relacji z nim, ale to minie. Jakoś tak się dzieje, iż nie pamiętamy wielu rzeczy, które robiliśmy, gdy nasze dzieci były malutkie, ani tego, co robiły one. Zobaczysz, przyjdzie dzień, w którym dziecko chętnie zacznie zostawać na noc u babci, a ty z euforią zajmiesz się swoimi sprawami, gdy odprowadzisz je do przedszkola.

Idź do oryginalnego materiału