Ustawa „Aktywny Rodzic” wprowadza chaos w żłobkach

wbijamszpile.pl 2 tygodni temu

Od 1 października 2024 r. w życie wszedł program „Aktywny rodzic”, który miał ułatwić dostęp do opieki nad najmłodszymi dziećmi i wspierać rodziców w powrocie na rynek pracy. Jego uruchomienie przyniosło jednak nieoczekiwany efekt – znaczący wzrost kosztów opieki żłobkowej w całej Polsce. W samorządach stawki za pobyt dziecka wzrosły do 1500 złotych, co stanowi maksymalną kwotę rządowego dofinansowania, a prywatne placówki ustalają ceny choćby na poziomie 2200 złotych.

W dniu 12 czerwca 2024 r. w Dzienniku Ustaw RP ogłoszono ustawę o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny Rodzic”. Wprowadza ona trzy nowe świadczenia:

  1. „Aktywni rodzice w pracy” – wsparcie dla pracujących rodziców dzieci w wieku od 12 do 35 miesiąca życia. Świadczenie wynosi 1500 zł miesięcznie przez dwa lata, z możliwością podwyższenia do 1900 zł dla rodziców dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności.
  2. „Aktywnie w żłobku” – dofinansowanie do 1500 zł miesięcznie na dziecko uczęszczające do żłobka, klubu dziecięcego lub pozostającego pod opieką dziennego opiekuna. W przypadku dzieci z niepełnosprawnością kwota wzrasta do 1900 zł. Świadczenie zastąpiło wcześniejsze, mniej korzystne dofinansowanie w wysokości do 400 zł.
  3. „Aktywnie w domu” – dla rodziców, którzy wybierają domową formę opieki nad dzieckiem.

Dotychczas ZUS przyjął już ponad 300 tysięcy wniosków o świadczenia z programu. Największą popularnością cieszy się komponent „Aktywnie w żłobku”, na który złożono połowę wszystkich wniosków. Pieniądze trafiają bezpośrednio na konto placówki opiekuńczej, co miało pomóc rodzicom, jednak skutkiem okazały się masowe podwyżki.

„Dziennik Gazeta Prawna” wskazuje, iż od uruchomienia programu samorządy zaczęły dostosowywać stawki do maksymalnego dofinansowania. W Kołobrzegu czesne wzrosło z 430 do 1500 zł, w Wieruszowie z 300 do 1500 zł, a w Zambrowie z 600 do 1500 zł.

Jeszcze większe podwyżki widoczne są w żłobkach prywatnych, gdzie ceny sięgają 2200 zł, co jest górnym limitem przewidzianym w ustawie.

Czytaj więcej: Roczna ocena rządów Donalda Tuska. Co udało się zrealizować?

Fatalny efekty Programu i apel o reformy

Program „Aktywny Rodzic” miał zrewolucjonizować system wsparcia dla rodziców, co podkreślała w swoich wypowiedziach minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk: „Każde małe dziecko w Polsce zasługuje na dobrą opiekę, a każdy rodzic na wsparcie, które umożliwi powrót do aktywności zawodowej.” Jednak wzrost kosztów czesnego wywołał falę krytyki.

Eksperci ostrzegali przed możliwością podwyżek już na etapie przygotowania ustawy. Mimo wprowadzenia maksymalnych limitów, które mają zapobiegać nadmiernym opłatom, część placówek opiekuńczych i tak dostosowała swoje ceny do wysokości dofinansowania, maksymalizując zysk kosztem rodziców. Tymczasem ustawa przewiduje, iż placówka, która przekroczy kwotę 2200 zł miesięcznie, nie będzie kwalifikować się do uzyskania świadczeń „aktywnie w żłobku”.

Rozczarowanie programem „Aktywny Rodzic”

Rodzice, którzy liczyli na wsparcie finansowe, teraz muszą mierzyć się z wyższymi rachunkami, co zniwelowało efekt programu. Obawy o dalszy wzrost cen są realne, a obecna sytuacja wywołuje dyskusję na temat potrzeby reform systemowych. Eksperci apelują o dodatkowe mechanizmy regulujące opłaty, aby powstrzymać placówki przed dalszym windowaniem stawek.

Idź do oryginalnego materiału